W drzwiach kawiarni

Konstandinos Kawafis

Jakieś słowa, które mnie dobiegły od sąsiedniego stolika,
sprawiły, że spojrzałem ku drzwiom kawiarni.
I ujrzałem ciało tak piękne,
jakby je utworzył u szczytu mistrzostwa Eros ­
z radością modelując harmonijne członki,
podnosząc wzrost,
ze wzruszeniem kształtując twarz
i zostawiając od dotknięcia swych palców
czar szczególny na czole, na oczach, na wargach.

Twoja ocena
Konstandinos Kawafis

Wiersze popularnych poetów

Coś tam mignęło dalekiego

Coś tam mignęło dalekiego Wbrew niedalekiej wodzie, — Coś tam wezbrało rosistego W ogrodzie — w ogrodzie! Coś się spełniło skrzydlatego Nad przynaglonym kwiatem! — Coś tam spłoszyło się bożego…

Walc

Już lustra dźwięk walca powoli obraca I świecznik kołując odpływa w głąb sal. I patrz: sto świeczników we mgłach się zatacza, Sto luster odbija snujący się bal. I pyły różowe…

Trwałość

To było w dużym mieście, mniejsza z tym jakiego kraju, jakiego języka. Dawno temu (błogosławiony niech będzie dar wysnuwania opowieści z drobiazgu Na ulicy, w aucie- zapisuję, żeby nie zgubić)….