Monotonia

Konstandinos Kawafis

Za jednym dniem drugi dzień — koleją jednostajną —
nadchodzi i przemija, tej samej treści, barwy.
I zdarzą się, i znów się zdarzą te same sprawy,
chwile te same znajdują nas i porzucają.

Tydzień przemija, a za nim — nowy tydzień.
To, co się stanie, przewidzieć łatwo: cienie,
światła te same, zawsze to samo brzemię.
Jutro, które już wcale nie jest jutrem, znowu przyjdzie.

Twoja ocena
Konstandinos Kawafis

Wiersze popularnych poetów

fantom

Mój syn rozkazuje armiom, które zeszły z łąk. Kuna jest szpiegiem i złe oczy kuny świecą w świerkach jak mokre miętusy. Tiry koszą szosę, kruk krąży nad pompą. Słoje ciepła…

wahadełko

Śmierć to marzanna pod lodem suchy fiolet futra i kuna w kurniku. Cień, który prostuje skrzydło. Śmierć jest na zdjęciach z wakacji, w szczepionkach przeciw wściekliźnie żółta jak Chińczyk w…

Ballada

1. Rzekł Nietoperz do żony: „Ale masz brzydkie błony”, więc żona u fryzjera błony sobie obcięła. Już nie mogła męża śledzić, więc mąż Kunę jął odwiedzać. Bywał u niej, przesiadywał,…