ani dnia bez kreski? ani
mru mru. na palcach, przez przedpokój
do sedna. i w sedno, z dna wyjmując
karteczkę. chowając ręce w kieszenie,
prosząc o język który zbawi
i bawiąc się nauczy.
Tomasz Pułkaani dnia bez kreski? ani
mru mru. na palcach, przez przedpokój
do sedna. i w sedno, z dna wyjmując
karteczkę. chowając ręce w kieszenie,
prosząc o język który zbawi
i bawiąc się nauczy.
Tomasz Pułka