Podróżnik

John Berryman

Wskazali na mnie na szosie, padły pierwsze słowa:
„Ten człowiek w dziwny sposób rusza głową”.

Wskazali na mnie na plaży, mówiąc „Ten tu człowiek
Nigdy nie będzie jak my, bo kto tak robi”.

Wskazali na mnie na stacji, toteż strażnik
Spojrzał mi w twarz raz, drugi, ciężko i uważnie.

Wsiadłem do tego samego pociągu co inni-
jechał w to samo miejsce. Gdyby nie tamte miny
I słowa, bylibyśmy teraz wszyscy tacy sami.
Usiłowałem nazwać, ślęcząc nad mapami,
Wpływ biegu kół na podróżnych, obserwowałem
Pewną parę w pobliżu, to co było dla niej
Przekleństwem i błogosławieństwem, cel ich jazdy,
Ich odwagę. Po tym, że pociąg stanął nagle,
Poznali kres podróży- i ja też wysiadłem.

Twoja ocena
John Berryman

Wiersze popularnych poetów

Wybieramy wolność

Wybieramy wolność. Odbijamy od brzegu. Wiosła ciężkie i obcojęzyczne. Krępuje nas mowa. W miasteczku Neumarkt o godzinie ósmej rano właściciele wolności rozkładają śledzie. Światła. Światełka. Wesołe kamieniczki. Uśmiechnięty rowerzysta. Kupujemy…

ŚRODKI SCENICZNE

W trumiennej hierarchii klipsy i kombinerki. Komary nie ptaki rolują tu tlen. W worku na trawę kopalnia słońca. Wanna jak ogród nareszcie w porządku. Obudzeni w środku własnej nocy bez…

Rzeka

Mądrość Stalina, rzeka szeroka, w ciężkich turbinach przetacza wody, płynąc wysiewa pszenicę w tundrach, zalesia stepy, stawia ogrody. W gmachu imperium strop się ugina: pękła kolumna. Wstępuje z głębin mądrość…