Świecą gwiazdy, świecą

Maria Konopnicka

Świe­cą gwiaz­dy, świe­cą
Na wy­so­kim nie­bie…
Jeno nie myśl chło­pie,
Że to i dla cie­bie!…

Ta ja­sna z ty­sią­ca,
Co wscho­dzi od boru
Jako skra­wek słoń­ca –
To pana ze dwo­ru…

A ni­żej ta dru­ga
Ze zło­ta szcze­re­go,
Co nad sta­wem mru­ga –
Pro­bosz­cza na­sze­go…

A trze­cia, co w po­bok
Rzu­ca snop ogni­sty
Jako srebr­ną ką­dziel –
Gwiaz­da or­ga­ni­sty…

Wszyst­kie przed oczy­ma
Palą się jak zo­rze…
Tyl­ko two­jej nie ma,
Chło­pie ty, nie­bo­żę!

Po­wia­da­ją lu­dzie,
Że z daw­nej daw­no­ści
Pan Bóg wszyst­kie gwiaz­dy
Za­pa­lił w rów­no­ści…

Ni chło­pa, ni pana
Nie było na nie­bie,
Każ­dy człek swą wła­sną
Gwiaz­dę miał dla sie­bie…

Ale jak się za­czął
Kur­czyć lud ubo­gi,
Po­szły gwiaz­dy z nie­ba
Na roz­staj­ne dro­gi…

A te pań­skie świe­cą,
Jako ta­lar bia­ły,
A te chłop­skie w rolę,
Jak łzy, po­spa­da­ły!

Twoja ocena
Maria Konopnicka

Wiersze popularnych poetów

Tańcowały dwa Michały

Tańcowały dwa Michały, Jeden duży, drugi mały. Jak ten duży zaczął krążyć, To ten mały nie mógł zdążyć. Jak ten mały nie mógł zdążyć, To ten duży przestał krążyć. A…

Między nami nic nie było

Między nami nic nie było! Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych! Nic nas z sobą nie łączyło – Prócz wiosennych marzeń zdradnych; Prócz tych woni, barw i blasków, Unoszących się w przestrzeni;…

Lokomotywa

Stoi na stacji lokomotywa, Ciężka, ogromna i pot z niej spływa: Tłusta oliwa. Stoi i sapie, dyszy i dmucha, Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha: Uch – jak gorąco! Puff…