Twoja ocena

szerokie spektrum

wydarza się i czujemy się w obowiązku udawać, że nie u nas. to — nie wiedzieć czemu nie nazywane po imieniu, postępujące jak wada wzroku i nie do przerwania jak nieustająca nowenna, w czasie której wyjście z kościoła jest nie tylko profanacją, jest towarzyskim samobójstwem. coś jak odwieczny dylemat wykreślania z notesu aktualnych numerów do … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

płodne dni

W takie dni już tylko herbata liptona nad tomikami bohdana zadury, albo poprawianie dykcji przed brązowym lustrem. na przystanku smarkanie wprost do kosza z przytrzymaniem jednej dziurki, i po czesku odwracanie numerów autobusów i tak jadących w jedno i to samo miejsce. już tylko umywanie rąk od wszystkich ważnych i nieważnych, od przegranych naszych bitew, … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

prequel

O stu tysiącach Alej Piłsudskiego, rwących pod oknem, gdy budzi mnie w Hotelu dzwonek. Że nie znam źródeł ni prawideł gry, do której ani nie zapraszam. Wiem wiele, jak na swoje 36 lat. Psikus światła w odłamkach szyb, w drodze na gorzką impresję z finałem, co nie smakuje za razem. Potrzeba dokonań, nim się stanie … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

W samo południe

I cóż Ci, miła panno, po Twym hojnym żalu? Łzy nie są bronią palną. Kwilisz, że stracony Twój czas, lecz przecież był już przeterminowany. Zbudzisz się z końskim kacem, jak kowboj w koralu; On nie jedzie na wojnę, on wraca do żony.


Marta Podgórnik

Śliskie gody

Przywitajmy oto naszych dobrodawców, bladą parę z zaświatów, co nad cukiernicą wzdycha już nie do siebie. Gdy idą ulicą, jak rzęsy im trzepoczą przeprane zasłony. Tak, każdy jest tu ciekaw, ile lat już liczą swoje błędne podchody, które pod racicą miętoli więcej gówna. Neony niech krzyczą. Bo on już wpadł do rzeki, prądy były silne, … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

Debiut w Internecie

pilot mig-a zwycięża gdy samotnie leci w pisarstwie nie ma miejsca dla męża i dzieci niepokalane było najświętsze poczęcie małżeństwo dla pisarstwa jest to żył podcięcie miłość niespełniona pisze świetnie wiersze i jest o wiele trwalsza niż miłość w małżeństwie niedojebany pisarz ma większą inwencję częste pożycie twórczą zabija potencję pisarz musi przeżywać przygody by … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

forsa & farsa

świnie w kinie, konie w kozie, psy w jury? ciężki chleb przekładu. „intoksykacja” w „klo” z użyciem lustra i banknotu „sto” czarnoskóra gwiazda ginie tragicznie w wieku 22 lat Że na koniec się dowiem Ot tak się toczy świat (?) Baker Street zgodnie z przewidywaniami śpiewa G. Rafferty za to One night in Bangkok okazuje się numerem The Chess … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

trzydniówka

wanna znów pełna twoich włosów, czy to w co patrzymy warte jest uwagi czy pomoże nam w czymś błękit i inne aspekty dobrych drinków czy nie za dużo fochów bo poza wszystkim bawiłam się nieźle jeżeli poza wszystkim potrwałoby dłużej jeżeli w ogóle istnieje możliwość pociągnięcia dalej na tym samym słodkim debeciku zawodzi smutna próba … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

risum teneatis

przymykam oczy i teraz to dworzec odjeżdża; ja tak chętnie się uczę: biedermeier, książki, darowana godzina wystana w kolejce w muzeum. ale oto nadjeżdża feralny wagonik, filigranowe tancerki sposobią desant, parująca kawa i kokosowy przysmak twojej matki kiedy wpadam na plotki i słucham jak richter którego wcześniej nie słyszałam gra świetnie i grać będzie zawsze: … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

widokówka w kopercie

dla DF to, co nazywają życiem literackim potem niepotrzebnie przekładają na życie. przekładając, tłumaczą. taki jakby recycling. i można mówić „zrób to” bez zażenowania wzruszająca przeszłość; niosła wino w plastikowych kubkach jeszcze nie z myślą o trójosobowym łóżku, cała w trudach kultury, w pociągu, we łzach dużo chodzimy, dużo jeździmy taryfą. robimy to w dobrych hotelach, w … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

rocznik

1994, klasa francuska. biblią jest sartre, faustem von daniken. nowa wrażliwość dopiero ma nadejść. seks egzystuje na marginesie prestiżowych randek, powinność pojmujemy powierzchownie, czas względnie. niektóre miały nieszczęście zrozumieć do końca zawiłość prawdopodobieństwa, inne przejąć się nazbyt sprawą leukonoe. kanały percepcji lada dzień pękną uwalniając owoc najpierwszych decyzji. nic nie wiemy, lecz pisze się już … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik