risum teneatis

Marta Podgórnik

przymykam oczy i teraz to dworzec odjeżdża; ja
tak chętnie się uczę: biedermeier, książki,
darowana godzina wystana w kolejce w muzeum.
ale oto nadjeżdża feralny wagonik, filigranowe
tancerki sposobią desant, parująca kawa
i kokosowy przysmak twojej matki kiedy wpadam
na plotki i słucham jak richter
którego wcześniej nie słyszałam gra świetnie
i grać będzie zawsze: impassibilite,
indicible, prawie jestem pewna; zwykle dość
dużo zmyślam, męczę się skłonnością, moje
obietnice muszą być próżne jak smak
wywiedziony z lektur, odbicie sylwetki
w wyszczuplającym lustrze do którego skradam
się jak do twego snu kiedy znów jest jesień
tonę we łzach na dworcu, bo nie chciałeś
pójść ze mną do łóżka.

Twoja ocena
Marta Podgórnik

Wiersze popularnych poetów