risum teneatis

Marta Podgórnik

przymykam oczy i teraz to dworzec odjeżdża; ja
tak chętnie się uczę: biedermeier, książki,
darowana godzina wystana w kolejce w muzeum.
ale oto nadjeżdża feralny wagonik, filigranowe
tancerki sposobią desant, parująca kawa
i kokosowy przysmak twojej matki kiedy wpadam
na plotki i słucham jak richter
którego wcześniej nie słyszałam gra świetnie
i grać będzie zawsze: impassibilite,
indicible, prawie jestem pewna; zwykle dość
dużo zmyślam, męczę się skłonnością, moje
obietnice muszą być próżne jak smak
wywiedziony z lektur, odbicie sylwetki
w wyszczuplającym lustrze do którego skradam
się jak do twego snu kiedy znów jest jesień
tonę we łzach na dworcu, bo nie chciałeś
pójść ze mną do łóżka.

Twoja ocena
Marta Podgórnik

Wiersze popularnych poetów

MIŁOŚĆ I RESTAURACJA

Ten pęd powietrza robi z nas zwierzęta zdejmuje z ulic co niedzielę wcześniej łapiąc za nadgarstki inwestując w zęby budząc znów za wcześnie oddając za bezcen. Wyciągnij zawleczkę i kochaj…

Limba

Wysoko na skały zrębie Limba iglastą koronę Nad ciemne zwiesiła głębie, Gdzie lecą wody spienione. Samotna rośnie na skale, Prawie ostatnia już z rodu… I nie dba, że wrzące fale…

reżyser je

Świat wykonuje tajemniczy obrót i od tej chwili wszystko idzie źle: ze zbiorników wód wypełzają żółwie, jabłka pachną fryzjerem, internauci słowem roku wybierają Brno. Paliłaś w kominku domami dla lalek….