Rozdwojony warkot motocykli:
wiatr nam robił kąpiele chemiczne.
Okładki książek w pociągach,
japońskie słoneczko przeżarte przez mole.
Miała być burza, ale nie chciała
i wyszedł z tego jeden ciepły dzień.
Rozdwojony warkot motocykli:
wiatr nam robił kąpiele chemiczne.
Okładki książek w pociągach,
japońskie słoneczko przeżarte przez mole.
Miała być burza, ale nie chciała
i wyszedł z tego jeden ciepły dzień.