Dzisiaj, jak co dzień rano,
zerwałaś się do pracy
Wstajesz tak wcześnie rano
o świcie niby ptacy
Poczekaj takaś zajęta,
odłóż na chwilę robotę
bo to dziś wielkie święto
Porzuć na chwilę troski
uśmiechnij się inaczej
Patrz, jakie ręce masz szorstkie
od tej codziennej pracy
I oczy też masz zmęczone,
kochane Twoje oczy
My wiemy to dla nas one
czuwają długo w nocy
My rozumiemy to dla nas
tak się męczysz, tak się trudzisz.
Bo pracy trzeba nie lada
nim z dzieci wyrosną ludzie.