Lęk

Ewa Lipska

Jestem niespokojna. Boję się o kobietę
która nie żyje już od siedmiu godzin.
Co będzie z nią dalej?
Boję się o jej dziecko które starsze
o siedem godzin
rozpłakało na głos szklankę.
Boję się o nasz wiek
ponad wiek rozwinięty.
Przez te siedem godzin zabiło się
miliony katastrof. Pozatapiały się rzeki.
Oberwane chmury leżały deszczem. Bitwy
które toczyły się parę wieków temu
wróciły na swoje miejsca. Chętnie
nadlatywały nowe pobojowiska.
Ustalono miliardy praw. Kwadryliony
ustaw. W kwarantannie
zamknięto dwoje podejrzanych:
Adama i Ewę.
(Bóg patrzy na to wszystko
siedząc w kuchni
i nawijając na widelec spaghetti)

Naoczny świadek
powszechnej utraty wzroku
jestem niespokojna
o mój świat. Ale on
w detonacjach kolorów
beztroski jak komiks
szaleje w lunaparkach. Wybuchają rozgrzane
mięśnie kontynentów. Płoną lodowce.

Ale jeszcze – poezja. Odrobinie poezji
udało się zbiec.
Co będzie z nią dalej?

4/5 - (1 głosów)
Ewa Lipska

Wiersze popularnych poetów

Kościeliska

Oto tatrzańska sielanka Łagodną wabi ponętą, Jak dziewczę, co uśmiechniętą Twarzyczką wita kochanka… Przez skał rozdartych podwoje Przegląda wąwozu łono, Gdzie szumią srebrzyste zdroje Melodię głazom nuconą – Przez skał rozdartych podwoje Świerk zwiesza konary swoje, I słońca blask się przeciska… To Kościeliska! Zielona skacze…

Malarze

Dwaj portretów malarze słynęli przed laty: Piotr dobry, a ubogi. Jan zły, a bogaty. Piotr malował wybornie, a głód go uciskał, Jan mało i źle robił, więcej jednak zyskał. Dlaczegoż los tak różny mieli ci malarze? Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze.

Pożegnanie z psem

Na szept mój wielki łeb się poruszył. No cóż, mój drogi – bieda. Przykro mi bardzo, ale brak funduszów. Trzeba cię sprzedać. Już nie będę pod przewodem twoich czujnych uszu Brnął w puszcz matecznikacz, wykrotach. Nie będzie już puszczy, Będzie park Jordana – pełen błota….