Napełniając swe zwięzłe & rozkoszne ciało

John Berryman

Napełniając swe zwięzłe & rozkoszne ciało
paprykarzem kurczęcym, popatrzyła na mnie
dwa razy.
Omdlewając z zainteresowania, odwzajemniłem się
wygłodniale. Wyłącznie obecność jej męża & 4 innych osób
powstrzymywała mnie od rzucenia się na nią

albo przynajmniej do jej drobnych stóp, z okrzykiem:
” Jesteś najrajcowniejszą dupcią, jaką olśnione źrenice Henry’ ego
oglądały od wielu mrocznych lat,
moja Świetlana Świetności „. Dłubałem dalej (zrozpaczony) w moim
spumoni. – Sir Bones: nima sprawy; tutej,
znaczy na świecie, dziewuchów z apetytem- jak mrówków.

– Brunetka, latynoska cera, oczy jak brylanty,
spuszczone… Ten ciamajda przy jej niewiarygodnościach… Jakie
mogą być te cudeńka, na których przysiadła na krześle?
Restauracyjny szum. Równie dobrze mogłaby być na Marsie.
Gdzie zawaliłem sprawę? Na Henry’ ego powinien być jakiś paragraf.
– Mr. Bones: a jak, pewnie, że jest.

Twoja ocena
John Berryman

Wiersze popularnych poetów

Czemuż się skarżysz na Fortuny ciosy

Czemuż się skarżysz na Fortuny ciosy, W swych użaleniach mniej baczny? Nie wiesz, jakie są zmienne ludzkie losy, Jaki jej humor dziwaczny? W momencie jednym szczęście zniszczyć zdoła A w swym humorze fałszywym, Raz zbytnie smutna, drugi raz wesoła, Czyni nędznego szczęśliwym. Stoją u portu…

List zimowy

To nic, że o świcie po śniegu najczystszym listonosz nie przyjdzie do mnie z miłym listem. Widzę śnieg i prawie zabliźnia się rana po tej wielkiej sprawie, którą znasz, kochana. Widzę ziemską dobroć ochłodzoną w niebie, ten śnieg niepamięci podobny do ciebie. Odsłaniam o świcie…

Słoń

Kopcie: znajdziecie moje kości Niedorzeczne w tym miejscu pełnym śniegu. Byłem zmęczony bagażem i marszem I brakowało mi ciepła i trawy. Znajdziecie monety i punicki oręż Pogrzebane przez lawiny: bez sensu, bez sensu! Bez sensu jest historia moja i Historia: Co mnie obchodziły Kartagina i…