Przeniosłem się do Dublinu

John Berryman

Przeniosłem się do Dublinu, żeby to z tobą domówić,
majestatyczny Cieniu, którego studiowałem tak żarliwie
przed tylu laty,
czy odczytałem twoją lekcję jak należy? czy dojrzałem
prawdę poprzez twoje wszystkie fazy? i twoje niebo, twoje piekło,
czy je zgłębiłem właściwie?

Później latami nie pamiętałem, odłożyłem cię na bok,
niewdzięczność to nieodłączna klątwa
robienia po nowemu czegokolwiek-
przywiozłem rodzinę żeby mi pomogła,
przywiozłem mój hołd i moją cichą skruchę,
przywiozłem tylko jedną czy dwie

książki, w tym w końcu twoje ostatnie
dziwne wiersze pisane w cieniu śmierci.
Twoje wielkie postacie znów płyną
przeze mnie i cała twoja przeszłość
napełnia mój obmurowany ogród twym miodowym oddechem
w którym poruszam się, pyłek.

Twoja ocena
John Berryman

Wiersze popularnych poetów

GRACZE

Jego zajęcza warga wymowna jest jak talizman. Oko to kąt wielkiego jeziora. Patrzcie, jak sznuruje but na trójnogim krześle. Ma pięknie brzmiące nazwisko, wąsatą Ormiankę i lekką przewagę nad Zbyszkiem. Nie myślcie o nim z wyższością! Chciałabym być tym człowiekiem, pijanym szachistą, któremu księżyc przygrywa…

data zwrotu

będziemy się tak ślizgać po powierzchni słów pisać w liczbie mnogiej rozciągać wzdłuż kawiarnianych parasolek przesypywać przez perspektywy scalać ze sklepowymi szybami drukować niespokojne zaproś mnie na kawę dogasać w matecznikach stron tytułowych przegrywać zakłady o jutrzejszy sprawdzian wiadomości z rannego wstawania rozstrajać zawsze pewne słoje dębu…

Noc argentyńska

Patrz, jak gwiazdy srebrem zdobią dal Patrz, jak niebo spokój daje snom Patrz, wszystko w koło srebrem lśni Wszystko wciąż o tobie śni O miłości mówi ci Patrz, błękitem kusi rzeki toń Patrz, spojrzeniem czarne ptaki goń Patrz, pieśnią mrok liliowy … To nam szczęście…