Czuj, stary pies szczeka

Stary pies – gospodarzu, czuj o sobie! – szczeka; Dosypiasz-li, szkoda cię, ba, zginienie czeka: Podkopują złodzieje, zbójcy na przemiany Do komór, domu twego rozbierają ściany, o Porwi się, biały Orle! Radź o sobie, Lachu! Cnotę wprzód, męstwo za nią postaw na szylwachu. Domowi, co rzecz gorsza, żeby cicho kradli, Złodzieje i postronni zbójcy cię … Przeczytaj wiersz


Wacław Potocki

Jednemu zima – arak, poncz błękitnooki

*** Jednemu zima – arak, poncz błękitnooki, Drugiemu – grzane wino z wonnym cynamonem, A trzeciemu okrutnych gwiazd słone wyroki Sądzono pod pułapem dźwigać okopconym. Odrobina ciepłego pomiotu kurzego I baraniego ciepła nie wiadomo po co: Wszystko oddam za życie – niech go tylko strzegą – Przy siarkowej zapałce ogrzałbym się nocą. Popatrz: z glinianym … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Że nawet twych rąk nie zdołałem zatrzymać w swym ręku

*** Że nawet twych rąk nie zdołałem zatrzymać w swym ręku, Że mogłem się wyrzec warg twoich słonawych i tkliwych, Na świt w akropolu przepastnym mam czekać po ciemku. O, jak nienawidzę tych kłód butwiejących, smrodliwych. Kształt koński po nocy rychtują achajscy mężowie. Ich piła zębata w ciemnościach w wiązary się wwierci. A tu ani … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Gwoli radości przyjmij z moich dłoni

Gwoli radości przyjmij z moich dłoni Drobinę słońca i drobinę miodu: Jak nas uczyły pszczoły Persefony. Nie uwiązaną któż odwiąże łódź? W futrzanych butach któż usłyszy zjawę? W przepastnym życiu któż pokona lęk? Co nam zostaje – tylko pocałunki, Całe kosmate niby małe pszczoły, Ginące w chłodzie, gdy opuszczą ul. Szemrzą w gęstwinie przezroczystej nocy, … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

To, co mówię, stężałym posmakiem nieszczęścia i dymu niech przetrwa

*** To, co mówię, stężałym posmakiem nieszczęścia i dymu niech przetrwa, Wytrwałości obrotną żywicą i smołą mozołu sumienną. By na wilię przejrzała się gwiazda w odblasku tych słów siedmiopłetwa, Niech jak dno nowogrodzkich cembrowin scukrują się czernią studzienną. Za to zaś, ojcze mój, przyjacielu, kamracie ty mój grubogęby, Nieuznany ja brat, odszczepieniec wyrokiem gromadzkim, W … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Jaskółka

Nie wiem, co chciałem mówić, słowa zapomniałem. Do zjaw pałacu ślepa jaskółka powróci Ze skrzydłami ściętymi, przezroczystym ciałem Noc w niepamięci swą piosenkę nuci. Nieśmiertelnik nie kwitnie. Ptaków się nie słyszy. Koni wśród nocy przezroczysta grzywa. Płynie po rzece puste czółno ciszy, A słowo niepamięci wśród świerszczy zażywa. Wydźwiga się jak namiot czy świątyni stropy, … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Kiedy pomiędzy cienie schodzi życie-Psyche

*** Kiedy pomiędzy cienie schodzi życie-Psyche Półprzezroczystym lasem w ślad za Persefoną, Ślepa jaskółka spada pod jej stopy ciche Ze stygijską czułością i wicią zieloną. Wokół uciekinierki widma się zebrały, Witają nowicjuszkę zawodzącym głosem, Z wielkim niedowierzaniem, w nadziei nieśmiałej Słabe swe załamują ręce nad jej losem. Ktoś tam flakonik perfum, ktoś lusterko niesie, Duszy, … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Sztukmistrzyni oczu pełnych skruchy

*** Sztukmistrzyni oczu pełnych skruchy, Kruchych ramion wznosicielko cicha! Poskromiony męski narów głuchy, Topielica mowa nie oddycha. Suną ryby płetw czerwonym błyskiem Rozdymając skrzela. Czyś widziała? Bezszelestnie wzdychające pyskiem Nakarm ryby podpłomykiem ciała. My nie ryby w krwawym błysku srebra, Obyczaje nasze nie od płoci: W ciepłym ciele chudziuteńkie żebra, W oczach nadaremny blask wilgoci. … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Żółw

W Pierii gołoborza i wądoły , Szły za Muzami pierwsze korowody, By nas lirnicy ślepi jako pszczoły Jońskimi przecie uraczyli miody. Od wypukłości panieńskiego czoła Chłodek wzniosłości ku prawnukom wionie, Aż im odsłonić czułe groby zdoła W Archipelagu macierzystym łonie. Wybiega wiosna deptać ruń Hellady, W barwistej Safo stąpa dziś ciżemce I z młoteczkami trudzą … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Tristia

Pojąłem, czego uczy mnie rozstanie W nocnych lamentach z włosem potarganym. Przeżuwa wół i dłuży się czekanie – Wigilij miejskich mija czas nad ranem. Tamtej koguciej spełniam obrzęd nocy: Wędrówki ból się na powiekach wieszał I w dal patrzały zapłakane oczy, Ze śpiewem Muz kobiecy płacz się mieszał. Któż może wiedzieć słysząc o rozstaniu, Jakiej … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Czarnoziem

Przeszanowana i przeczarna, caluteńka W końskich kłębach dbałostek, cała wiatr i dbałość, Rozsypująca się i chór tworząca całość – Ziemi i woli mojej wilgotne ziarenka… Porą najpierwszej orki granatowoczarna, Bezorężną robotą podźwiga się z wolna – Rozoranej legendy tysiącwzgórzem gwarna: Okolica, jak widać, nie całkiem okolna. Ziemia jednak ochybą bywa i obuchem, Choćby do nóg … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

O weź i ciesz się, z moich

O weź i ciesz się, z moich daję dłoni, Tu słońce masz, tu masz okruchy miodu, Jak nam kazały pszczoły Persefony. A kto odwiąże łódź, gdy łódź odpływa? A kto usłyszy cień obuty w futra? Kto w półśnie żywy przemógł kiedyś strach? Nam co zostało? Tylko pocałunki, A tak włochate niby pszczoły małe, Co umierają, … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Jak czarny anioł pośród śniegu

(ANNIE ACHMATOWEJ) Jak czarny anioł pośród śniegu — Tak mi się dzisiaj objawiłaś. I ukryć tego już nie mogę: Nieziemska pieczęć cię znaczyła. To stygmat dziwny, cud bez mała, Jakby przez boskie dany ręce, I rzekłbyś, że w świątyni wnęce Jak święty posąg będziesz stała. I miłość tej nieziemskiej siły Z ziemską miłością niech się … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

A więc i ja z innymi

Zgadzam się tobie służyć, Z zazdrości wyschniętymi Wargami przyszłość wróżyć. Nie zaspokaja słowo Spierzchniętych z żądzy ust mi, I gęsty świat na nowo Bez ciebie jest mi pusty. O wierność już nie proszę, Chcę tylko zgnieść twój opór I siebie sam przynoszę Pod twój katowski topór. Nie jesteś mi radością, Miłością upragnioną, Na jakąś dziką, … Przeczytaj wiersz


Osip Mandelsztam

Najczulsza z czułych

Najczulsza z czułych Opromieniona Jest twoja twarz, Najbielsza z białych Twoja dłoń, I obcy tobie Cały świat, I wszystko twoje — Nieuniknione. Nieuniknione Twe zamyślenie I palce rąk Nie chłodniejących, I cichy dźwięk Twych niemilknących Słów, I twych oczu Oddalenie. tłumaczenie Maria Leśniewska


Osip Mandelsztam

Szara ballada

Nie czerń lecz szarość wszędzie Ta nić szara się przędzie Ona za mną, przede mną i przy mnie Ona rankiem w mej głowie W dłoni i w pierwszym słowie Niczym gołąb pocztowy powraca Szarą nicią przeszyty I do świata przyszyty Tak jak guzik do szarego płaszcza Z szarej włóczki me myśli Zgrzebne dni i tygodnie … Przeczytaj wiersz


Józef Baran

Bajka o kotach

to nie ściany to koty mają uszy czworonożni agenci Pana Boga zesłani na ziemię aby szpiegować Adama przymilnym ocieraniem grzbietów wkradają się w łaski naszych chałup nic nie mówią podsłuchują najskrytsze szepty nie ujdą kociej uwadze wszędzie ich pełno na kolanach za uchem pod nogami gdy je wyrzucamy podsłuchują za drzwiami sieni w nocy koty … Przeczytaj wiersz


Józef Baran

Ballada o staruszkach

patrzą lecz mało widzą słuchają nie słyszą mówią lecz nic nam to nie mówi już prawie są ciszą istnieją nieistotnie coraz bledsze kopie zaginionego w lustrze Autentyku ich rozkład do którego stosują się skrupulatnie jest co do minuty nieaktualny od czasu do czasu bawią się z czasem w chowanego szukając rano i wieczorem nieistniejącego odbicia … Przeczytaj wiersz


Józef Baran

Wspomnienie

po dziadku pozostały tylko kłęby dymu fajczanego mleczne obłoki płynące niebem i na wpół zburzona chałupa na progu której cieplaszę się z kurami w słońcu mam 10 lat leżę w świńskim korycie czytając Małych włóczęgów a właściwie żegluję szkunerem po nieboskłonie moje marzenia są wielkie jestem więc najbogatszym człowiekiem na świecie jakie to wszystko było … Przeczytaj wiersz


Józef Baran

Fotografia szkolna

Gdzie okiem sięgnąć czas i czas jesteśmy czasu milionerami śmierć nie oceniła jeszcze skrzydłem tła fotografii rozrzucamy czas pełnymi garściami w kieszeni brzęczy kluczy pęk do stu nieznanych bram życie świeci nam prosto w twarz baśnią z tysiąca i jednej nocy jest jeszcze świat i wszystko dosłownie wszystko może się zdarzyć


Józef Baran

Jak szybko jak łatwo

jak szybko tracimy barwne upierzenie dusz jak łatwo nad Wisłą marzenia kwaśnieją gorzknieją kisną spijamy potem ten sfermentowany napój narodowy który idzie prosto do głowy żeby skakać sobie do oczu obskubywać się z pawich piór jak szybko jak łatwo jednako wiejemy w narzekaniach


Józef Baran