Sonet 2
Gdy zim czterdzieści osaczy Twe skronie, Bruzdami ryjąc gładkie Twoje czoło, Młodości krasa, co dziś świetnie płonie, Zwiędnie jak wyschłe, niecenione zioło. »Gdzież piękność taisz?« ktoś Ciebie zagadnie, »Gdzie skarby wiosen pożądliwych skryte?« Jeśli odpowiesz: »W Twych oczach odbite«, Twą próżną chwałą zawstydzisz się snadnie. Lepiej bym chwalił piękności użytek Gdybyś mógł odrzec: »To dziecię … Przeczytaj wiersz