Siedem pieśni o miłości

Rainer Maria Rilke

1.

Jak cię tej miłości ugodził grot?
Czy przyszła jak słońce, jak kwiecia zlot —
Jak prośba? Ja prawdę znać muszę.
— „Jak czar zeszło szczęście na mnie z nieba sfer
I miłość mi swemi skrzydłami śle
Na rozkwieconą mą duszę.”

II.

Ach! był to dzień śnieżystych chryzantemów,
Serce zdjął łęk, tak dziwną miały moc…
A ty zabrałaś moją całą duszę w tę cichą noc.
Trwożyłem się, przyszłaś, jak świt różowy,
Gdym myślał w słodkim śnie: skąd masz tę moc?
Tyś tu —?
Jak sen bajkowy wymarzona zaległa noc.

III.

Dzień majowy … tak chciałbym z tobą być
I świadomość zatracić — iść w park kwiecisty
I tam wspólnie z Tobą śnić,
Gdzie ów jaśmin bielutki jak puch — — —
Z tobą patrzeć hen, w dal, jak rozkwita maj.
Ja pragnienia mej duszy tak śnię…:
Szczęścia blask rozniecić,
Jak w maju go ukwiecić —
To jest, czego chcę…

IV

Byliśmy razem zamyśleni
Pod winogradem ty i ja,
Nad nami śród tych winnych cieni
Brzęczały muszki — to ich gra…
Refleksy słały blask z kielicha
Na twoje włosy raz, po raz,
Nie mówiąc nic aż nagle z cicha:
— „Jakie ty piękne oczy masz.“

V.

Już skonał dzień, czarowny lśni się las,
A pod paprocią krwawią się cyklamy,
Wysokie jodły płoną — mija czas,
Zajęczał wiatr przez ciemne lasu bramy.
Tyś umęczona była drogą tą,
Jam szeptał twoje imię tęsknot łzami.
Zrodziła się rozkoszy dzika moc…
Wśród twego serca z białych Iilji kwiatami
Wyrosły krwawe w namiętności noc.
Pons oblał wieczór, jak krew usta twe,
Gdy usta moje ciebie całowały,
A te płomienie — świat je miłością zwie —
Zazdrośnie nasze szaty ogarniały.
Już las uśpiony, w letarg zapadł dzień,
Nad nami Pan i Stwórca wszechmogący.
Z końcem dnia tego zagasł nędzy cień.
Księżyca łuk ponad pagórkiem mknący,
Oświecał białą łódź rozkosznych tchnień.

Vl.

Uroczy ogród rozkwiecony bzami…
Na Anioł Pański wzywał dzwonu głos;
Ach! wtedy nastał rozdział między nami —
To serca los.
Zachodzi tarcz słoneczna, już skonała,
Ukryta poza szarym płaszczem chmur,
A teraz znika twoja suknia biała
Za pasmem gór.
Już mroku tchnienie noc tę otoczyło,
Jam trwożny i jak dziecię stawiam krok,
Jak ono, co wśród światu długo było:
Czym stracił wzrok?

VII.

Dawno już…. dawno już ….
A kiedy to było, niepomnę
Zdała dźwięczał dzwon i skowronka śpiew,
A nam serce lak biło radośnie —
Z niebiosów bił blask na konary drzew,
Bzy kwitły pachnące w tej wiośnie…
A urocze dziewcze to z wiankiem róż,
Oczyma pytało miłośnie
Dawno już…. dawno już…

tłumaczenie Maria Paruszewska

Twoja ocena
Rainer Maria Rilke

Wiersze popularnych poetów

Panna Andzia ma wychodne

Proszę państwa, raz na tydzień święto bywa Panna Andzia jest szczęśliwa Już od rana się pudruje i się krząta Już nie sprząta dziś! Ma na kapeluszu piórko Całe o tym wie podwórko Przez lufciki wyglądają Śpiewają z nią wraz Dziś panna Andzia ma wychodne Dziś…

W tramwaju

wsiedli nieprawidłowo niosąc boleść po tatusiu konduktor ani nie pisnął zablokowali pół wozu nikt ani nie mrugnął boleść po tatusiu wielka rzecz po tatusiu boleść a jeszcze napominali ludzi nasza boleść jest świeża zabrudzi pan trencz biały trenczyk szkoda żeby się miał pobrudzić o naszą…

Życie

Życie nie stawia pytań, życie po prostu jest… Czasem zębami zgrzyta, a czasem łasi się jak pies. A Ty, który wszystko wiesz, znasz wszystkie kwasy i zasady, powiedz nam – jak to jest po tamtej stronie lady. A Ty, który wszystko znasz, terminy święta i…