Gwiazdy, śpiący i duchy,
słabe ich powiązanie;
nocą Mistrz nagłym ruchem
ład przeprowadza w planie.
Ponad rysunkiem sennym
wyciąga, przeciąga linie,
kiedy ten projekt dzienny
w kruchym się domu rozpłynie.
Tylko do tych, co kochają,
boskie dochodzą znaki,
bo w snach, pełnych wód, odbijają
kwiaty, kamienie, ptaki.
Gdy pomysł w nim nabrał życia,
jak ptaków wniebowstąpienia
rzuca tajemnic odbicia
w blask ich odzwierciedlenia.