powiem ci jak cię spotkam

Agnieszka Wolny-Hamkało

Słońce rozbełtana rybka.
Opuszczamy podwórko,
szlaban cicho klaszcze
i rajskie drzewa gubią ikrę:
pola w kolorze rudy orangutan.
To sen czy może weź się
w garść i nie pracuj
nocami, czy może miłość,
jak chce pani Ela z okładki?
Bo co jak co, ale krew
mam jak dzwon i z miejsca
dedykuję naszym śmiesznym
dzieciom: kropce i kresce i panu
z PKS Pilczyce, który nocą mówił,
żebym się jednak nie bała,
bo mnie zabierze,
z pomocą bożą,
i nauczy jeść łyżką.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Okolice Warszawy

Stał człowiek na skrzyżowaniu o świcie, drżąc jak liść… patrzył…’ patrzył w niebo — i nie wiedział, dokąd iść… Tak dłużej być nie może, nie będzie_dłużej mógł… Dziś trzeba zdecydować czy wybrać jedną…

Małe niebo

Każdy ma swoje małe piekło Pozorną wolność w klatce z czterech ścian Bo słyszy stale od urodzenia Co byś nie zrobił jesteś tylko tym Kim inni widzą cię Kady ma…

Piosenka o porcelanie

Różowe moje spodeczki, Kwieciste filiżanki, Leżące na brzegu rzeczki Tam kędy przeszły tanki. Wietrzyk nad wami polata, Puchy z pierzyny roni, Na czarny ślad opada Złamanej cień jabłoni. Ziemia, gdzie…