W ciem­no­ści scho­dzi moja du­sza

Jan Kasprowicz

W ciem­no­ści scho­dzi moja du­sza,
W ciem­no­ści toń bez­den­ną,
Pól Eli­zej­skich już nie wi­dzi,
Za­wi­sła nad Ge­hen­ną.
W gó­rze nad lo­sem mo­jej du­szy
Bo­le­je anioł bia­ły,
A tu­taj szy­ki po­tę­pień­ców
Szy­der­czo się za­śmia­ły.
Szy­dzą z mej du­szy po­tę­pień­ce,
Że cząst­ka ja­snej mocy,
Co ro­dzi słoń­ca, nie ma wła­dzy,
By zła­mać ber­ło nocy.

Twoja ocena
Jan Kasprowicz

Wiersze popularnych poetów

34.

Skarb, o którym rozmawia się w karczmie „Laszte”, leżącej po prawej stronie rzeki, tak naprawdę jest tylko błyskiem w oku wychudzonego Krajienki. Wszyscy siedzą przy stole, bo stół poryty bliznami które przypominają twarze ojców. Wszyscy słuchają Lederga, a Lederg tłumaczy, że bez światła, świat mógłby co…

Ranek w górach

Wyzłocone słońcem szczyty Już różowo w górze płoną I pogodnie lśnią błękity Nad pogiętych skał koroną. W dole – lasy skryte w cieniu Toną jeszcze w mgle perłowej, Co w porannym oświetleniu Mknie się z wolna przez parowy. Lecz już wietrzyk mgłę rozpędza I ta…

z górki

Patrzyliśmy na miasto z góry. Było platynowoczarne, pożerane przez słońce. Łysy rzucił w górę okrągłe zielone szkiełko i zrobił się nagle poważny: – To jest teraz. Nigdy nie będziemy tak genialni jak teraz. Po torach przejechał towarowy. Anka stanęła na brzegu skarpy i zdjęła buty,…