Pomyślałam: gdyby mnie zastrzelono nagle,
nie zadałabym pytania o prawdę. Ale ona jest niepojęta.
Albo gdyby bili i całowali jednocześnie – dziewczynę,
siostrę, i pominęliby matkę, wtedy czułabym
jak wytrwale pracuje we mnie kilkadziesiąt kobiet.
I potem gdzieś przeczytałam: nie umierać. Żar był ten sam,
ale nie było już wiary.