Młodsza, z kucykiem
wkłada do buzi wielkie nadmuchane chrupki.
Ma teraz żółto w ustach. Jej biały królik
na smyczy tańczy pasodoble.
Spuchnięte dzwonki żołędzi
sprężynują, kiedy wiatr zagrywa z bekhendu,
drzewa wypluwają liście z automatu,
a bańki mydlane są jak woreczki z benzyną:
roznoszą słońce i szampon.
Ze wzgórza widać strusie główki kominów
i gangi kruków na hałdach.
Wiersze popularnych poetów
nawigacja
Czekając na swoją kolej u dentysty postanowiłam rozkminić nowy telefon. Jako osoba rozkojarzona chciałam najpierw obadać nawigację. Po pacnięciu ikonki paluchem wyświetlił się komunikat: „Nie obsługuj tej aplikacji będąc w ruchu, trasy mogą być błędne, niebezpieczne, zabronione lub mogą obejmować promy”. Zajebiście!