Elegia o chłopcu polskim

Krzysztof Kamil Baczyński

Od­dzie­li­li cię, sy­necz­ku, od snów, co jak mo­tyl drżą,
ha­fto­wa­li ci, sy­necz­ku, smut­ne oczy rudą krwią,
ma­lo­wa­li kra­jo­bra­zy w żół­te ście­gi po­żóg,
wy­szy­wa­li wi­siel­ca­mi drzew pły­ną­ce mo­rze.

Wy­uczy­li cię, sy­necz­ku, zie­mi twej na pa­mięć,
gdyś jej ścież­ki po­wy­ci­nał że­la­zny­mi łza­mi.
Od­cho­wa­li cię w ciem­no­ści, od­kar­mi­li boch­nem trwóg,
prze­mie­rzy­łeś po omac­ku naj­wsty­dliw­sze z ludz­kich dróg.

I wy­sze­dłeś, ja­sny syn­ku, z czar­ną bro­nią w noc,
i po­czu­łeś, jak się jeży w dźwię­ku mi­nut – zło.
Za­nim pa­dłeś, jesz­cze zie­mię prze­że­gna­łeś ręką.
Czy to była kula, syn­ku, czy to ser­ce pę­kło?

Twoja ocena
Krzysztof Kamil Baczyński

Wiersze popularnych poetów

Okno na tamtą stronę

Mam okno na tamtą stronę, bezczelne żydowskie okno na piękny park Krasińskiego, gdzie liście jesienne mokną… Pod wieczór szaroliliowy składają gałęzie pokłon i patrzą się drzewa aryjskie w to moje…

kolęda

W pudełku pod schodami już coś się zalęgło. Nocą miasta spiskują przeciw nam. Od soboty nie śpię – mówię. Chyba nie muszę mówić, jak to u mnie wygląda. Słyszysz? To…

Ukraina (10)

Nie do końca wiem jak to opisać: Dzieci przy grobie. To w czerwonej kurtce puka w tablicę, to z drugiej strony spokojnie pyta – „Kto tam?”.