Hymn wieczorów miejskich

Krzysztof Kamil Baczyński

Mia­sto tań­czy drżą­ce­go kan­ka­na
w barw­nym mle­ku świa­teł roz­pro­szo­ne
dy­szy nie­bo jak zga­szo­ny dy­wan
na­marsz­czo­ny z flan­dryj­skich ko­ro­nek
as­falt śli­sko ucie­ka przed świa­tłem
w łuk
w umar­łym ka­dłu­bie uli­cy
moż­na bar­dzo gło­śno mó­wić
moż­na… bar­dzo ci­cho krzy­czeć.
La­tar­nia­mi mia­sto zga­si gwiaz­dy
i dźwięk za­cznie w ba­nię nie­ba wni­kać
sam zo­sta­nę na czar­nym as­fal­cie
ba­lan­su­jąc kra­wę­dzią chod­ni­ka.
II.39r.

Twoja ocena
Krzysztof Kamil Baczyński

Wiersze popularnych poetów

Pokoiki do wygaśnięcia

„Odczuwamy bezkształtny strumień powietrza” i sen jest formą echa. Wewnętrzny głos a w jego nurcie inny jeszcze, jakby rdzeń? A z czego się składa ta piosenka, to akwarium tonów, ten sklepik cichy po szesnastej w niedzielę na Podolanach? Rozluźniam mięśnie grzbietu i słucham, z którymś…

Prywatna własność

Które z nas pamięta jeszcze wspólny wyjazd do Włoch. Zostaliśmy zakwaterowani w Teatro alla Scala. W samym gardle opery. Z widokiem na geniusz. Wpatrywaliśmy się w siebie powietrze przecinając wzrokiem. Na twój espressivo sopran odpowiadał natychmiast mój tenor. Teraz milczymy uporczywie w zapleśniały talerz chociaż…

one

Bawiły ją i zaskakiwały, bądź to czytając na głos urywki rozdziałów, bądź to opowiadając różne historyjki, rozwiązując szarady, wpadając na nią znienacka w przebraniu różnych zwierząt i historycznych postaci. Pełne słodyczy i tkliwe, należały w pewnym stopniu do świata. A jednak ich nieobliczalność, szkło noszone…