cyklon, chlor

Agnieszka Wolny - Hamkało

Wieczór, nagłe redukcje detali,
niedopałki jak plantacja orzeszków.
Facet w lamparciej skórze
usuwa brud spod paznokci
za pomocą karty z hologramem.
W miejskich akwariach
zakopane w piachu węgorze
kiwają się jak miękkie przecinki.
Mają kwaśną minę. Grawitacyjny
efekt twoich obrazów? Niebo
to ogromny, czysty tor pływacki.
Wystarczy polizać wierzch dłoni,
kolano: chlor, cyklon, kwas i
dobrze, możesz mnie dotknąć,
dopóki jestem żółwiem, wydrą,
dopóki ABW bada nazistowską
piosenkę i jesteśmy przezroczyści
jak rybki-albinoski w kanalizacji,
a nasze główki komunikują się
wysyłając synkopowe sygnały.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny - Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Pogoń

Dom mój wysyłam w pogoń za pamięcią. Drzwi prowadzą i klucze zwisają im z pysków. Potem schody i schody jak banda opryszków z kołnierzami poręczy. Podniesione w górę. Po nich…

Wczesne godziny

Wczesne godziny przedpołudnia; jeszcze nie piszesz (nie próbujesz pisać, raczej), tylko leniwie czytasz. Wszystko jest nieruchome, spokojne, pełne, tak jakby to był prezent ofiarowany przez muzę powolności,   jak dawniej,…

Ale książki

Ale książki będą na półkach, prawdziwe istoty, Które zjawiły się raz, świeże,jeszcze wilgotne, Niby lśniące kasztany pod drzewem w jesieni, I dotykane, pieszczone trwać zaczęły Mimo łun na horyzoncie, zamków…