ODPRAWA

Agnieszka Wolny-Hamkało

W przerwie między bankami jest gorący czerwiec,
chwieją się wierzbówki. Możemy przejść przez nie,
zostawiając wszystkie osobiste rzeczy na murku.
A jak nas okradną — w sensacyjnej glorii, sam na sam
z troskami, miotełką rumianku pod palcami stóp?
Płomień przyszedł po nas, oddychał inaczej.
Pod nogami trzaski, metal jakby śpiewał.
Zanim pierwszy kamień dotrze na dno stawu,
będę znowu sobą, a ty będziesz mną,
gazety napiszą o rozpadzie tkanek,
wiosną obejrzymy wycielenia bobrów,
plagę ślepych moli świtem w Białołęce.
I jak zwykle powiesz: zawsze ci mówiłem,
że się nie nadaję wcale do tej pracy,
aż się naprawdę nadawać przestałem.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Unplugged

Kiedy jest tylko „wobec”? Byłem w przymierzalni. Miałam ciało i siebie, zwiniętą jak wata. Cukrowa? Nie patrzyłem w lustro. Od końca: klientka sklepu, nowa sukienka ciążowa. Nie w oczy, nie w oczy – wszyscy patrzą na brzuch. Jakby był tylko wobec ciała i nie odpowiadał….

Tuman

Tak, miłość. Lecz to zawiść jest nieukojona. Błyszczące oko w szparach pomiędzy deskami stodoły, gdzie on tamtą obraca na sianie; mowy nad jarzynową o ukrytej forsie, o zdobytych spod lady żywieniowych bonach; suto słodzone bluzgi jak torsje po torcie. Tak, miłość. Przejdzie miłość i góry…

Trąbki

Nie możemy się zobaczyć. Trąbki kwitną na akacji. Nie możemy się zobaczyć. A ty szpiegów masz na sobie. Ty na ziemi a ja w grobie. Do wyboru dekoracje. Nie możemy się zobaczyć. A na sznurku schną pieluchy. Pewno ci się wiersz narodził. Na początku ślepy….