Antyczne

Rafał Wojaczek

Widzisz: tam leży, w ciasnej kępie swej śmierci. Przy nim
– jak sztandar – naga wdowa, co wie, że jest właśnie wdową

podwójną: nieśmiertelność
jest sprawą głupią i smutną.

Widzisz: bogini tańczy – i uwierz, że ona tańczyć
nie przestanie – bo tamten wciąż do niej mówił: „Głuptasku!
Gdy kształt twoich pośladków
wyjawi mi się w białym
śnie pamięci – dopiero
sprawdzę, czy idealny…”;

Bo zrozum: on nie umiał już kochać jej, skoro żadnej
nie miał nadziei, że mu pod łaską dłoni z tej łaski
umrze. Lecz choć nie umiał kochać jej, widzisz: nie umie
powstrzymać swojej dłoni,
co tańcem wciąż dyryguje.

3.7/5 - (3 głosów)
Rafał Wojaczek

Wiersze popularnych poetów

Jastrząb i sokół

Niech zważa, z kim ma sprawę, kto chce być junakiem. Jastrząb, że się z niejednym dobrze spotkał ptakiem, Chciał sokoły wojować; śmiał się sokół lotny. Na koniec z zuchwałości takowej markotny Porwał go, a gdy ostre szpony wskroś przebodły, Rzekł: „Daruję cię życiem, boś dla…

Niekoniecznie nikt nie zaczynał wiersza

Niekoniecznie nikt nie zaczynał wiersza od tych właśnie słów a potem grał siebie samego we własnym teatrze sadzając na widowni pożyczone Ja Ktoś może mnie całował słowami skradzionymi z przegryzionych ust nie wiem co prawda kto winowajca jakie imię pokuty ale to piękne bo nic…

Mogę

Wymyślać mogę wszystko od początku. Mam tę możliwość: wyżynną prowincję czyli Wyobraźnię. Dobry grunt pod zamek lub duży pokój z oknem dla południa i dla spacerów płochliwych firanek. Trony bez królów i głowy bez koron. Anarchia czasu ciągła jak aleja. Tam wyrok życia wydaje się…