Wspomnienie

Rafał Wojaczek

To było chyba wtedy, gdy z liści ściekał listopad.
Więc był błotnisty ogród i ciebie już nie było.
Moje życie, któremu twoja śmierć się śniła
– szczur –
dziury w ogrodzeniu poszukać pobiegło.

To było właśnie wtedy, gdy gwiazda nieba pochmurna
nad ogrodem ściemniała; gdy echo co podsłuchało
twój głos
ze środka śmierci przedłużyło
za płot do ucha podbrzusza.

Więc kiedy już nie mogłem dojrzeć tropu łapek
szczurzych na dróżce; kiedy listopad mi kapał
z włosów; gdy lepka gwiazda co z rozpiętych spodni
rosła – spadła do błota,
wtedy byłem tobą.

Twoja ocena
Rafał Wojaczek

Wiersze popularnych poetów

Upadek

Śmierć człowieka jest jak upadek państwa potężnego, Które miało bitne armie, wodzów i proroków, I porty bogate, i na wszystkich morzach okręty, A teraz nie przyjdzie nikomu z pomocą, z nikim nie zawrze przymierzy, Bo miasta jego puste, ludność w rozproszeniu, Oset porósł jego ziemie…

Po podróży

Jakże to dziwne, niezrozumiałe życie! Jakbym wrócił z niego niby z długiej podróży, i próbował sobie przypomnieć, gdzie byłem i co robiłem. Nie bardzo się to udaje, a już najtrudniej zobaczyć tam siebie. Miałem zamiary, motywacje, coś postanawiałem, coś wykonywałem, ale z odległości tamten człowiek…

Eksperymentalny wiersz który zostawiam sobie na koniec

żeby dotknąc istoty rzeczy, trzeba odgryźć sobie palce. a obraz bez ram, to tylko element złożonego procesu patrzenia. zaznaczający krawędzie, zamykający środek. a w środku przecież są te wysłużone drzwi. więc po co szukać wierszy w sobie, skoro wystarczy chodzić z zamkniętymi oczami. pić z…