Zwierzenia

Adam Ważyk

To nieprawda, że zjadłem rozumy,
nim doszedłem do lat dziewiętnastu,
Zasłuchany w wiosenne poszumy,
rodzinnemu dziwiłem się miastu,

W nowe barwy, w nagle skojarzenia
uwikłany, nieprzytomny chłopak –
iłem rzucał na trotuar cienia,
tyłem prochu w tym mieście ukochał.

Dzień witając furkotem rolety,
gestem w oknie i słowem niedbałem –
nauczyły mnie mądre kobiety,
że nie zawsze sic gardzi banałem.

Nauczyli mnie starcy i dzieci
nie pomiatać prawdą tautologii,
że wiatr wieje i że księżyc świeci –
czegóż więcej mnie nauczyć mogli?

Wielu rzeczy się prostych uczyłem,
alem ciebie, jedyna, zapomniał,
miejska wiosno, latająca pyłem,
i pyl opadł, a rozum zogromniał.

Gdzie jest miasto, co stało nad Wisłą?
Nie mów, serce, żem skrycie je kochał,
pociskami się serce rozprysło
w kaleczonych, wrzeszczących obłokach.

Może jednak powrócić się zdarzy
z wieloletniej, śmiertelnej mitręgi,
aby w mieście zielonych cmentarzy
wyspowiadać się tym, co polegli…

Poczuć wiosnę i zdziwić się miastu,
i twojego przerazić się gestu,
muzo, muzo mych lat dziewiętnastu,
smutna żono moich lat trzydziestu.

Twoja ocena
Adam Ważyk

Wiersze popularnych poetów

Namowa

Ty nie słuchaj, dziewczę moje, starej matki trwożnych rad! Jej się złoci — próg rodzinny, nam się złoci — cały świat! Co ją nęci — nas przeraża! Nienawiścią do niej…

Pogoń

Dom mój wysyłam w pogoń za pamięcią. Drzwi prowadzą i klucze zwisają im z pysków. Potem schody i schody jak banda opryszków z kołnierzami poręczy. Podniesione w górę. Po nich…

Ty czekaj mnie!

Ty czekaj mnie, dzieweczko cudna, Pod tą wysmukłą topolą! Przysięgam ci – choć to rzecz trudna, Że wrócę – gdy mi pozwolą. Ty czekaj mnie i kochaj wciąż! Będzie to…