Niedziela

Adam Ważyk

W dzień, za miastem, na rzece, która się już nie pieni,
mewy, czy łodzie z żaglami, z krzykiem nadbiegną zewsząd.
Połykasz śmietankę obłoków, za miastem, nad rzeką, w zieleni
soczystej jak biodra rozkwitłych dziewcząt.

W noc, ledwie wzejdzie most, już latarnia
prosi o łaskę pieszczoty dla ulic.
Ciało, nagie, rozległe, oddala się i przygarnia;
ustami przylgnąć, rękami przytulić.

Suty i miękki pieszczot aksamit,
nagość wprawiona w trzepot i kołys.
Serce rozsadza ci pierś jak dynamit,
lecz jeszcze dotąd cię straszy ciał, które śniade są, połysk.

Jak drżą arterie w przegubach,
jak miękką drogę noc ustom mości…
Dwa reflektory, źrenice,
prześwietlą cię falą miłości.

Twoja ocena

Do Józefa Bohdana Zalwskiego

Dobrze tęczy się zielenić, Błękitnawić i czerwienić, Tej Wielmożnej Pani!… Ale chmurki oddalone By jagnięta pogubione, Te – kto chce, to gani. 2 Ej – i z lutnią złoto-runą, Złoto-ustą,…

Niebo złote ci otworzę

Nie­bo zło­te ci otwo­rzę, w któ­rym ci­szy bia­ła nić jak ogrom­ny dźwię­ków orzech, któ­ry pęk­nie, aby żyć zie­lo­ny­mi li­stecz­ka­mi, śpie­wem je­zior, zmierz­chu gra­niem, aż uka­że ją­dro mlecz­ne pta­si świt. Zie­mię…

Aziz idź do nieba

Najpierw przyjechał dźwig, w zimne popołudnie było blisko zera. Założyli linę na szyję, ramię szarpnęło Szara koszula nie zatrzepotała jak skrzydła. To nie był motyl ani ptak, to nie była…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci