Na łące wrzosowej
O niezaznana! — bezwolne Twe stopy wiodły Cię w wieczór pszczelny i lipcowy — poprzez zasieki i poprzez okopy szlak odnalazły dnia od spodu nowy. O nienazwana! — wątłe Twoje ręce z nagła osłabły nadmiernym brzemieniem białe i ufne, nieomal, dziecięce wionęły ku mnie melodią i cieniem. O niepojęta! — wąskie Twoje wargi, … Przeczytaj wiersz