Twoja ocena

Zwierzaczki – cudaczki

Wzięła Kachna troszkę waty i – – niedźwiadek jest kosmaty. Oczka ma z guziczków od starych trzewiczków. Wzięła Kachna piórek i włóczki troszkę – – oto mamy już kokoszkę. Gdacze od niechcenia, bo nie ma grzebienia. Nie żałuje Kachna pracy rączek – – bielusieńki jest zajączek. Brakuje mu uszu, więc jest w kapeluszu. Kokoszka: – … Przeczytaj wiersz


Ludwik Wiszniewski

Bal w lesie

(Inscenizacja wierszyka) Na sali w różnych punktach stoją drzewa (dzieci w wysokich zielonych czapeczkach i w zielonych sukienkach). Między drzewami kręcą się duszki leśne w lekkich, powiewnych, kolorowych sukienkach). DUSZKI: Ocknęły się ze snu drzewa… DRZEWA: (przeciągając się, chwiejąc ramionami) – Jak tam słonko? DUSZKI: – A przygrzewa. DRZEWA: A co z mrozem? DUSZKI: Odszedł … Przeczytaj wiersz


Ludwik Wiszniewski

Marzec

Wybiegł zając z lasu, szukał oziminy. Spotkał się ze sroczką: – Jakie masz nowiny? – Przyszedł dzisiaj marzec, przyszedł w chmurek tłumie. Chce pogodą rządzić, lecz rządzić nie umie. Pomaga mu zima i wiosenka młoda: rano deszcz ze śniegiem, w południe pogoda. Nocą szczypie mrozik, że trudno wytrzymać… Sama teraz nie wiem, wiosna to czy … Przeczytaj wiersz


Ludwik Wiszniewski

Gdy na dworze mróz

Gdy na dworze mróz, ciepłą czapkę włóż, włóż wełniane rękawice i chodź ze mną na ulicę. Sanki z sobą weź. Śnieg bielutki spadł… Butki znaczą ślad. Siadaj ze mną na saneczki! Hop! Zjeżdżamy już z góreczki


Ludwik Wiszniewski

Przyszła jesień do ogródka

Przyszła Jesień do ogródka. Przywołała Jagusię: – Marchew zbierz, rzepkę zbierz, do piwniczki wszystko znieś! Znosi Jagusia do piwniczki jarzynki, znosi i znosi. Jeden wór, drugi wór – do wieczora trwał ten zbiór. Wieczorem przybiegł do ogródka szary zajączek. Chodził między zagonkami powolutku, powolutku. – Marchwi brak, rzepki brak! Czemu tak? Czemu tak? Zauważyła zajączka … Przeczytaj wiersz


Ludwik Wiszniewski

Przyjaciele zajączka

Chorował zajączek. Bolało go w boku. Nie mógł się poruszać ani zrobić kroku. Więc do swych przyjaciół wysłał listy krótkie: „Jestem bardzo chory, donoszę ze smutkiem – Zajączek”. Najpierw przyleciały dwie lekarki-sowy; – Nie martw się, zajączku, wkrótce będziesz zdrowy! A potem przybiegła wiewióreczka z zielem: – Zanim je naparzę, łóżko ci pościelę! Przyleciały również … Przeczytaj wiersz


Ludwik Wiszniewski

Mija roczek szkolny

Nadchodzą wakacje, Mija roczek szkolny! Będę sobie hasał Jak ten konik polny. Odwiedzę najdalsze Ustronia, pieczary… Powitam znajomków I młodych i starych. Będę kosił zboże, Gdy nadejdą żniwa Będę w dni upalne W jezioreczku pływał. Lub pójdę do lasu, Książeczkę zabiorę I będę ją czytał W cieniu pod jaworem. Wyjadę nad morze Albo lepiej w … Przeczytaj wiersz


Ludwik Wiszniewski

Kłopot krasnala

Działo się to, działo w bardzo wielkim borze. Krasnal się położył spać na muchomorze. Grzyby prędko rosną, gdy deszcz ciepły pada. – Jak z tej góry zejdę? Ach, kłopot nie lada!


Ludwik Wiszniewski

Koziołeczek

Stanął koziołeczek przed babuli progiem. Zażądał kapusty i nastawił rogi. Na to babuleńka: – Co to za zwyczaj kozi! Prosisz o kapustę i różkami grozisz… – Bodnę cię naprawdę!… – Pomału, pomału… chcesz kapusty dostać, grzeczności się naucz!


Ludwik Wiszniewski

Konik

Siadł synuś na stołek, Bacikiem podcina; – Koniku, koniku, zawieź mnie do młyna! Koniku, koniku zawieź mnie do miasta, bom pana młynarza w tym młynie nie zastał!… Konik nóżką tupie i głową potrząsa: – Toć nie będę stale woził gołowąsa!


Ludwik Wiszniewski

Pączki drzew

Deszczyk popadał, słonko przygrzało, patrzcie, o! patrzcie, co to się stało! Idzie wiosenka, podnosi rączki i do gałązek przyczepia pączki. Jest już ich dużo, jest ich tysiące, wiatr je kołysze, ogrzewa słońce. Wiatr je kołysze w tę i w tę stronę – wnet się rozwiną w listki zielone.


Ludwik Wiszniewski

11 listopada

Dzisiaj wielka jest rocznica Jedenasty listopada Tym, co zmarli za Ojczyznę, Hołd dziś cała Polska składa Im to bowiem zawdzięczamy wolność, mowę polską w szkole To, że tylko z ksiąg historii Poznajemy dziś niewolę. Uroczyście biją dzwony W mieście flagi rozwinięto I me serce się raduje, że obchodzę Polski święto.


Ludwik Wiszniewski

Czekamy na wiosnę

Jak­że zima ta ma­ru­dzi odejść nie ma chę­ci! Jaś wy­pę­dzi ją z po­dwór­ka tyl­ko weź­mie prę­cik. – Zmy­kaj zimo, zmy­kaj żwa­wo, mamy cie­bie do­syć! Pa­mię­ta­my jak to nie­raz szczy­pa­łaś nas w nosy. Te­raz wszy­scy już cze­ka­my na miłą wio­sen­kę. Przy­odzie­je świat do­ko­ła w zie­lo­ną su­kien­kę!


Ludwik Wiszniewski