Niezobowiązujący wierszyk w siedem i pół minuty
Tutaj. I tędy. Z jednego na drugie, najpierw powoli, jak żółw ociężale, ruszyła palcem, lecz wciąż spałem najebany bolsem. I jak mozaika na ścianie, te wszystkie lśniące, apetyczne słowa: rodzynki, sok z jabłek, wata cukrowa, liście i szelesty, kot, który się chowa pod stołem. Mruczy i miauczy. Wszystko od nowa, przesunięte o cal. Tak można … Przeczytaj wiersz