Aleksandra i jej strach

Tomasz Pułka

nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej
stronie powiek, a u mnie zawsze będziesz
bezpieczna
 – tak do mnie mówił każdego
wieczora gdy patrzyłam w kominek. choć paliły
się listy, miał inne sposoby: woda kapała braillem,
drzwi skrzypiały szeptem, kot o którym za dużo
piszę milczał jak fotografia.

dzisiaj, kiedy robi się ciemno zamykam oczy,
żeby stłumić ciemność w sobie. zamknąć, zdusić,
przykryć powiekami. wtedy tylko mogę go
zobaczyć takim jak dawniej.

gdy był ledwie urwanym zdaniem, krzykiem
spod łóżka, przygaszonym światłem. bo kocham
się w mroku, tak jak on kochał się we mnie.

kiedyś dawał mi prezenty: za małe pierścionki
których nie można było założyć, dawno zgubione
guziki, kilkuletnie płatki śniegu.

a teraz mnie już nawet nie szuka, choć ja szukam
jego rąk. żeby móc iść spać.

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Mało zdolna szansonistka

Mało zdolne szansonistki Wykroczenia trują dwa Gąszcz braw je w pasie za silno ściska A wizją bisów blady strach Czy tego chcę czy nie Dopadnie mnie Gdy czyha wróg Ja…

Róża

Ach ta róża! ach ta róża! Co się w twoje okno wdziera, Na pokusy mnie wystawia, Sen i spokój mi odbiera…   Wciąż z zazdrością myślę o niej, Choć jej…

Wałbrzych

W niecce na chwilę skupiło się ciepło, a potem zimny wiatr od gór wessał je i wypluł po drugiej stronie. Jakaś para po sześćdziesiątce okupowała fontannę. Oboje w jaskrawych kurtkach,…