Wierszyk dla piegowatej Ninja

Tomasz Pułka

I

Zakaz, albo przyzwolenie na zamknięte
oczy, teraz, kiedy patrzysz. Pokój
ciemny i pełny, gdzie znów jestem
bezdomny. Tyle tu ciała, choć
ślina wciąż gorzka: włos na języku,
Adam w łóżku obok. Coś, co jest
odbiciem odbicia, tłem przejścia
przez brzuch. Słodkim początkiem,

cieniem na powiece.

II

Jak ten dym ciągnący za sobą światło,
bezdenne morza, zamykanie drzwi
i przeciąg. Wszystko, co własne,
bo co będzie, to zaśnie. I dalej:
budzisz się o piątej, palę papierosa,

za oknem rośnie kukurydza.

III

Świat jest o tej porze podejrzanie przestronny.

2/5 - (1 głosów)
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Jak tu wybaczać

Tak niedawno przecież Jakby wczoraj a Tyle minęło od tej pory lat Ja dźwigam wciąż na sobie Historyczny garb Który mi przyprawił wtedy Zbyt okrutny świat Jak tu wybaczać Jeśli nikt nas nie przeprasza I jak zapomnieć skoro Gdzie spojrzysz blizny Kto by chciał się…

Derwisz i uczeń

Pewien derwisz uczony rano i w południe Co dzień pił świętą wodę z Mahometa studnie. Postrzegł to uczeń, a chcąc większym być doktorem, Czerpał z tej studni rano, w południe, wieczorem. Cóż się stało? Gdy mniemał, że już mędrcem został – I nic się nie…

Narty narty

Narty, narty to ci raj nie bój się panna rączkę mi daj więc razem, z gazem chwyć kijki dwa i rób wszystko to co ja. Narty, narty co tam styl nawet, gdy padasz masz sexapil więc ostro siostro na raz, dwa, trzy pozwól sobie mówić…