Niekoniecznie nikt nie zaczynał wiersza

Tomasz Pułka

Niekoniecznie nikt nie zaczynał wiersza
od tych właśnie słów
a potem grał siebie samego
we własnym teatrze
sadzając na widowni pożyczone Ja

Ktoś może mnie całował
słowami skradzionymi z przegryzionych ust
nie wiem co prawda kto winowajca jakie imię pokuty
ale to piękne bo nic nie rozumiem

Proszę nie wchodzić nie zaczynać
nie rośnie tu nic bo nie ma światła

Po co więc ci szukać kiedy
nigdy to kiedy nie będzie znalezione

Pozwól mi tylko je teraz zapisać

Twoja ocena

Zapomnij

Zapomnij o cierpieniach, Które sam zadałeś. Zapomnij o cierpieniach, Które tobie zadano. Wody płyną i płyną, Wiosny błysną i giną, Idziesz ziemią ledwie pamiętaną. Czasem słyszysz daleko piosenkę. Co to…

Sroczność

Ten sam i nie ten sam szedłem przez las dębowy Dziwiąc się, że muza moja, Mnemozyne, Nic nie ujęła mojemu zdziwieniu. Skrzeczała sroka i mówiłem: sroczość, Czymże jest sroczość? Do…

I po co ci ta śmierć

I po co ci ta śmierć. Zapisałeś się do niej. I po co ci te prawdy pochowane w grobach. Te owacje i tłumy podpalające ogień. Ta zielona sałata na martwym…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci