Nie stać mnie na łączenie

Tomasz Pułka

Albo jest tak ciemno, albo ja
nie mam czym mierzyć. Puszczone
z dymem, zawodzą.

Gdy lepiej skończyć, lepiej wyjść
wcześniej. Nie traci się, a bóg
jest dobry, wszystko czego nie ma,
można przepisać.

Z mlekiem.

Ale jeśli sen, będą. Tak kruche linie,
tak ciepłe usta. Ojca

jednak nie ma. I gdybym tylko

mógł odpowiadać, odpowiadałbym
tobie. Gdybyś odwiedzała umierających,
tylko głuche drapanie w ostatniej
ławce widziałoby nas przeszklonych.

Ten świat dojrzewa bardzo wolno.

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Senne saneczki

Czy mnie potępisz, śpiący między szynami liściu łopianu, kiedy się głucho odbijają od ciebie pomruki pierwszych przechodniów Gdybyś się nagle uniósł, mógłbyś całkiem zakryć tę wiatę na Kórnickiej, gdzie czekam…

JANUSZ STYCZEŃ JUŻ NIE WSTAJE

Drewniany ludzik o tępym spojrzeniu ocenia objętość mojej aureoli. Święto się nieruszania. Pies rakiem cofa się do szafy, chowa między płaszcze cuchnące molami. Nie chce iść na spacer, kwiecień go…

Czekając na barbarzyńców

Na cóż czekamy, zebrani na rynku? Dziś mają tu przyjść barbarzyńcy. Dlaczego taka bezczynność w senacie? Senatorowie siedzą – czemuż praw nie uchwalą? Dlatego że dziś mają przyjść barbarzyńcy. Na…