Albo jest tak ciemno, albo ja
nie mam czym mierzyć. Puszczone
z dymem, zawodzą.
Gdy lepiej skończyć, lepiej wyjść
wcześniej. Nie traci się, a bóg
jest dobry, wszystko czego nie ma,
można przepisać.
Z mlekiem.
Ale jeśli sen, będą. Tak kruche linie,
tak ciepłe usta. Ojca
jednak nie ma. I gdybym tylko
mógł odpowiadać, odpowiadałbym
tobie. Gdybyś odwiedzała umierających,
tylko głuche drapanie w ostatniej
ławce widziałoby nas przeszklonych.
Ten świat dojrzewa bardzo wolno.
Tomasz Pułka