Nie gódź się nigdy

Artur Lundkvist

Nie gódź się nigdy z przymusem człowieczeństwa,
z przymusem nadziei, z niewolą szczęścia.
Twoją jedyną prawdą jest zwierzę, które rozszarpuje boga
w tajemniczo cichych głębinach czerniejącej krwi.

Jakże mógłbyś błogosławić skrytobójczy los,
ciemność z sidłami, dołami i furiami
przebranymi za żądze, gdzie tonąca zieloni gospoda
jest tylko zarośniętym więzieniem przy zakręcie drogi!

Tak, twoja wiara w morze, twoja nadzieja na wiatr
jest tylko trzepotem wróblich skrzydełek w żelaznej klatce.
Widzisz ich jak skamienieli we własny posąg
i pod działaniem mechanizmu przymusu rozpadają się powoli w ruinę.

Różane gniazdo miłości kaleczy rękę do krwi.
Obnażają się wilcze zęby. Mężczyzna i kobieta – dwie połowy
zwrócone ku sobie jak karciane figury: walka
między ślepymi, którzy nie znają własnej broni.

Widziałeś świetliste grzbiety koni
biegnących stromizną zboczy w górę między falami drzew.
Lecz nawet zwierzęta ze swym bardziej wyostrzonym instynktem
nie potrafią uniknąć pułapek, zastawionych w zieleni.

Człowiek przegnał swoje zwierzę i wygasił
żar swoich wewnętrznych obrazów. Bladzi mężowie
ukradli dobro i przemienili je w zło: teraz
podnosi się zło, żeby pomścić tamtą wiarołomność!

Ukradli Chrystusa i wciągnęli w górę jego ramiona,
rozprostowali jego gniewne dłonie, sfałszowali dramat,
dali mu oczy z oliwek zamiast płomieni
i ukryli jego męskie ciało w białym grobie płaszcza.

Kto jeszcze pragnie pożreć serce lwa
lub języczek słowika? Męstwo i miłe brzmienie
są tylko jednym z przekleństw, przymusem
z krwawymi korzeniami w ziemi zapomnianej przez ludzi i Boga.

Twoja ocena
Artur Lundkvist

Wiersze popularnych poetów

List zimowy

To nic, że o świcie po śniegu najczystszym listonosz nie przyjdzie do mnie z miłym listem. Widzę śnieg i prawie zabliźnia się rana po tej wielkiej sprawie, którą znasz, kochana….

Koniec i początek

Po każ­dej woj­nie ktoś musi po­sprzą­tać Jaki taki po­rza­dek sam się prze­cież nie zro­bi. Ktoś musi ze­pchnąć gru­zy na po­bo­cza dróg, żeby mo­gły prze­je­chać wozy peł­ne tru­pów. Ktoś musi grzę­znąć…

scrabble

Zmienić telefon, pogubić kontakty i wszystkich przyjaciół poznawać po składni.