Warszawa
Choćbyś morzem żeglował, choćbyś lądem wędrował, nie wiem jaką krainą ciekawą – ona wezwie cię dłońmi, sen ją w nocy przypomni i jak dziecko zawołasz: Warszawo! A niech zerknie mój bracie. księżyc na Mariensztacie albo liść zawiruje złotawy – niech wiatr dmuchnie od rzeki, a już jesteś na wieki zakochany w urodzie Warszawy. Bo to … Przeczytaj wiersz