Podczas Świąt

Podczas świąt można wreszcie wyłączyć telefon. Jeżeli urodzi się Bóg zapuka sąsiadka. Ogladam Casablankę z takim samym jak zawsze apetytem na dygresję. Zabawiam się samotnością. Do tego gorące mleko z miodem. Mój szósty palec u ręki wystukuje litery. Nie napiszę nic więcej. Dalszy ciąg wieczoru jest nietykalny.


Ewa Lipska

Dzieci z moich wierszy

Dzieci z moich wierszy: mała dziewczynka podglądająca naród. Sześcioletni chłopczyk w poziomkach policzków mają już około czterdziestu lat. Nie wystarcza im magiczna sztuka aby bezpiecznie przepłynąć przez sen. Walczą z nadwagą. Mają kłopoty z wiarą. Najchętniej wyjeżdżają na grupowe wczasy. Na zewnątrz jest bezpieczniej. Trenerzy pod ręką. Pielęgniarze. Psychoterapeuci. Księża. Szczepią się przeciwko utopii. Ale … Przeczytaj wiersz


Ewa Lipska

Krzyk Mody

Umieramy coraz piękniej w kolekcji Gianiego Versace. Elegancja jest pisklęciem estetyki. Biegamy po kościołach mody wierząc, że w pomarańczy będzie nam do twarzy. Całujesz mnie w przymierzalni patrz, w zieleni po prostu klęska Rzymu. Rozwiązujemy rebusy naszych archeotypów. Przekładamy berety na języki obce. Wieczorem mamy zaproszenie na wernisaż Sądu Ostatnecznego. Wchodzimy bez biletów. Dzisiaj jest … Przeczytaj wiersz


Ewa Lipska

Dom Dziecka

Trzydzieści par pantofelków filcowych z wyszytym na środku kwiatem tulipanu. Trzydzieści fartuszków poplamionych sokiem z czarnej porzeczki. Trzydzieści nieruchomych kotów wyhaftowanych ściegiem płaskim. Trzydzieści par wyciągniętych rączek ale tylko po łyżki do zupy mlecznej. Trzydzieści par oczu otwieranych we śnie aby dojrzeć rodziców na wzgórzach cukierków. Gdyby moja mamusia chciała mogłaby być królową. Ale musiała … Przeczytaj wiersz


Ewa Lipska

Coś odwrotnego

Przeliterujmy to jeszcze raz. Ty i ja. L jak leworęczny anioł po naszej prawej stronie. Szlifierz błękitu. M jak zbity z tropu myśliwy filologii. Przystanek las. Nieodwołalna końcówka zdania. S jak: Wszystko co nam się przydarzyło to coś odwrotnego. Tobie i mnie.


Ewa Lipska

Coś musiało się stać

I Dojrzały sady do zbierania jabłek. Coś musiało się stać. Spadkobiercy gatunku wzrok ćwiczą uważnie. Dzień z nocą ożeniony stał się nagle moim krewnym. I cała rodzina zarosłych trawników. Nie wyplewione gesty. Ktoś nakłania do ukłonów klony rozłożyste – aż śmiechy. Śmiechy na wagę złota. Na wagę złota bo zupełnie puste. Drzewa czekają pozapinane wysoko … Przeczytaj wiersz


Ewa Lipska

Dyktando

Pod dyktando. Żeby tylko nie popełnić błędu. Naród nie napisać przez tłum otwarty. Wiedzieć kiedy zamykać a kiedy otwierać usta. Milczeć? ale z jakiej litery? Odmienić się ale nie przez przypadek. Uważać aby miłość nie napisać oddzielnie tak jak czarna jagoda albo pierwszy lepszy. Czujnie po pewnych datach postawić kropkę. Przy innych minutę ciszy. Uważać … Przeczytaj wiersz


Ewa Lipska

Nie uratowała mnie powódź

Nie uratowała mnie powódź mimo że leżałam już na dnie. Nie uratował mnie pożar mimo że paliłam się przez wiele lat. Nie uratowały mnie katastrofy mimo że przejeżdżały mnie pociągi i samochody. Nie uratowały mnie samoloty które eksplodowały ze mną w powietrzu. Waliły się na mnie mury wielkich miast. Nie uratowały mnie grzyby trujące. Ani … Przeczytaj wiersz


Ewa Lipska

Sprawozdanie z meczu piłki nożnej

Kto obok ma ojczyznę ten jest spokojny — Wiaczesław Kuprianow Czy on też oglądał tamten mecz we Frankfurcie nad Menem, pierwszy poważny mecz sezonu? Bilet by mu pewnie ktoś załatwił. Czy siedział chociaż przed telewizorem i, jak ja tutaj, słyszał w przerwie meczu wiadomość, że go już tam nie ma? Jak się wtedy czuł, jeśli … Przeczytaj wiersz


Piotr Sommer

Wiersz o dewaluacji słowa „rewolucja”

W takim wierszu to słowo powinno zostać użyte tylko raz, w tytule a cała reszta utworu mogłaby być o wszystkim innym tylko nie o nim. Wyrazy można łączyć z wyrazami tak, aby w drodze ewolucji powstały zupełnie nowe stosunki wyrazów. Zawsze pasjonowała mnie subtelna różnica między „a”a „i” oraz jak, wbrew pozorom, te dwa spójniki … Przeczytaj wiersz


Piotr Sommer

Jestem notatnikiem

pokłon D. D.   Praca wykonawcza na zamówienie zleceniodawcy, którego mimo wszystko usiłuje się pisać z dużej litery? Ty — oni, oni — my (można przez chwilę myśleć że wybór ma się przed sobą?) Podwójności (rozpylić nie ma ich kto, tak łatwo można by nas wtedy zdmuchnąć?)


Piotr Sommer

Przed snem

Bo i co to ma opisać: stan świadomości w danym momencie życia? Bez danego momentu? Postoje, rozwój, jak się nazywam? Czy pomocny będzie opis mego ciała? Opis ciała mojego dziecka, jego podobieństwo do mnie, opis jego podobieństwa do mnie? Jego słowa? Czy opisać, to znaczy cytować? Może także pewne fragmenty z listów dziadka do mojej … Przeczytaj wiersz


Piotr Sommer

Wiersz

potrafi spać jak ptaszek na gałązce — Julian Stryjkowski Ach spać, spać, a jednak wciąż widzieć spod zaciśniętych powiek!


Piotr Sommer

Zima

Na zie­mię, jak­by ca­łun, śnież­na pa­dła sza­ta, Zło­ty blask słoń­ca czar­ne prze­sło­ni­ły chmu­ry; Wszyst­kie kwia­ty po­wię­dły i gaj już po­nu­ry Bo w nim umil­kła pta­sząt gro­ma­da skrzy­dla­ta! I w mo­jem ser­cu tak­że ze­schły róże lata, Smu­tek za­ciem­nił chmu­rą my­śli mych la­zu­ry — Gwiaz­da na­dziei bled­nie — a ptak zło­to­pió­ry Ptak o cza­row­nym gło­sie — mi­łość, … Przeczytaj wiersz


Konstanty Gaszyński

Młodość

I Jak strumyk, który ciche wody toczy Po ubarwionej kwiatami dolinie, Tak lubo, tak spokojnie, wesoły, uroczy, Wiek dzieciństwa płynie. Wtenczas fraszka najmniejsza ku szczęściu nam służy, Wszystko złotą ma barwę przed okiem dziecinnym, A namiętności śpią w sercu niewinnym, Jak wąż, ukryty pośród wianka róży. Dopiero, gdy dojrzalsze zakwitają lata, Młodzieniec wre zapałem i … Przeczytaj wiersz


Konstanty Gaszyński

Stuk, stuk

(sąsiedzki, Markowi S.) W ten dzień po twych czterdziestych czwartych urodzinach poddaję się terapii zmywania statków, milczeń jak gdybym był pod wodą i na dnie szukał śladów dawnych obecności. Czy odcisnąłeś tam tak zwane ślady stóp? Rok po roku płynna sól, ten zatopiony żywioł ognia, język, który zlizuje cały brud jak w laboratorium barw wywołuje … Przeczytaj wiersz


Piotr Sommer

Wiersz

Spływam po zwierciadle zmiejszam się powoli zostaje wzdłuż moje pasemko wysycha mój rdzeń powiększa się o rozpuszczone odchody owadów – wykorzystuję szanse poznania siebie oglądam się dokładnie jestem ostrożną kroplą kopią


Piotr Sommer

Amnezja

Zapomniałem o innym świecie. Budzę się z zamkniętymi ustami, myję owoce z zamkniętymi ustami, z uśmiechem przynoszę je do pokoju. Nie wiem, dlaczego przypominam sobie tran, całe lata udręki, skobel piwnicy na podłodze, samowystarczalny głos babki. To przecież nie jest inny świat. I znów siedzę za stołem z zamkniętymi ustami a ty przynosisz mi pyszne … Przeczytaj wiersz


Piotr Sommer

Światła dworca

Światła dworca i te nad nimi łączą się, łączą się dni tygodnia. Z oddechem wiatr – nie ma nic, co się nie łączy. Popsuta ciepłownia na Żeraniu i moje dziecko i kobieta którą wybrałem przez wzgląd na jej podkolanówki z niebieskim paskiem. Ciekawe jak świat połączy się jutro i następnego dnia. Jeśli w czym innym … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Babcia

obiegała truchcikiem pokój od pieca w rogu do starej trzydrzwiowej szafy przy oknie stawała przed lustrem dzień dobry jak się pani miewa mówiła kiwała głową staruszka w lustrze też kiwała głową ja byłem panem olesiem dwudziesto- czteroletnim kuzynem zmarłym na suchoty u wód i na tyfus w getcie mama cza- sami prostowała pisała na palcach … Przeczytaj wiersz


Piotr Sommer