Bezimiennemu

Gdy jeszcze gościł na ziemi Złe mu w gościnie tej było – Miał serca, serca za wiele, I to go właśnie zgubiło.   Był jak ta harfa eolska, Co drży za każdym powiewem, Miotany na wszystkie strony Miłością, bólem i gniewem.   Greckiego piękna kochanek, Czciciel potęgi i czynu, Marzył o duchach niezłomnych I szukał … Przeczytaj wiersz


Adam Asnyk

Poeci do publiczności

Z pokorą nasze pochylamy głowy Przed twoim sądem, o publiko gniewna! Bo chociaż wyrok bezwzględnie surowy, Jednak jest słusznym w gruncie, to rzecz pewna; I przyznać musim, że nasz chór harfowy I nasza nuta szpitalno-cerkiewna Z całym przyborem schorzałej fantazji Jest dziś najgorszym rodzajem inwazji. Po zgasłych wieszczach w ręce słabe, drżące, Wzięliśmy lutnie, w … Przeczytaj wiersz


Adam Asnyk

Eksperymentalny wiersz który zostawiam sobie na koniec

żeby dotknąć istoty rzeczy, trzeba odgryźć sobie palce. a obraz bez ram, to tylko element złożonego procesu patrzenia. zaznaczający krawędzie, zamykający środek. a w środku przecież są te wysłużone drzwi. więc po co szukać wierszy w sobie, skoro wystarczy chodzić z zamkniętymi oczami. pić z odwróconych szklanek, silić się na oryginalność. a nocą myśleć czasownikami. … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

bajka dla lunatyczki

śniło się dzisiaj: nożyczki i kradzież zapinki do płaszcza. a wszycy w białych togach, wszyscy na palcach. białe pokoje, takie niewytłumaczalne poczucie ważności. daty, przed którą najlepiej spożyć wszystko co w dłoniach ukrytych w kieszeni. drzwi skrzypią, chyba cię nie widzą. chodźmy, ale jak najdelikatniej. mnie schowaj pod spódnicą opowiem ci bajkę: nożyczki i kradzież … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Obcość

Patrz: purpurowy trubadur święto obwieścił surmami — kupcy rozdają szkarłat i maści pachnącej miarki — na szklanych szczudłach sopranu chwieją się mdlejąc pieśniarki — tancerzom dzwonią torsy i ud błyszczący ornament — — a tyś spowszedniał sobie ulicą mierzoną codzień, a w tobie jest śmierć nieuchronna jak igła krążąca w żyłach. Radość przepływa z dala … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Aleksandra i jej strach

nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie powiek, a u mnie zawsze będziesz bezpieczna – tak do mnie mówił każdego wieczora gdy patrzyłam w kominek. choć paliły się listy, miał inne sposoby: woda kapała braillem, drzwi skrzypiały szeptem, kot o którym za dużo piszę milczał jak fotografia. dzisiaj, kiedy robi się ciemno zamykam oczy, żeby … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

ćwiczenie czwarte: erotyk

spójrz na skrzypce odwrócone do góry dzwiękiem. zagraj mi krew płynącą przez miasto, ciemną strużką która dotknie każdej linii papilarnej. nawet tej, której nie wolno przekroczyć snem trzeba budować dni. bo czasem nie ma czasu, by na poczekaniu wymyśleć Ci halkę.


Tomasz Pułka

Miłość

przedświt się czule czołgał przez mroczne puszcze i chaszcze noc przed nim płynęła wołgą górą krążyła jak jastrząb u dróg ciemnych z niebem twarzą w twarz chaty tłoczyły się w ciżbie miłość bez gwiazd miłość tlała po izbach usta spadają na usta młotem mocno ciemność sprzęga pierwsze uściski młode nieskończoną są wstęgą ciało się ciałem … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

Jeruzalem

A czy te stopy w dawnych czasach Znaczyły Anglii górskie drogi? I czy Baranek Boży hasał Po naszej Anglii łąkach błogich? Czy Pańskie Lico rozjaśniało Nasze spowite mgłą wyżyny? A Jeruzalem, czy tu stało, Gdzie Szatan sklecił swoje młyny? Mój łuk złocisty niech przyniosą: I moje strzały pożądania: I moją włócznię: O niebiosa! Mój rydwan … Przeczytaj wiersz


William Blake

Drugi wiersz o podglądaniu

Powtarza: to dobrze wymyślone – umrzeć w wycinku gazety, coraz więcej pali, kiwa się na krześle. Czyste bywają już tylko krople deszczu lub łyżeczki do herbaty; żwir przed domem i krwinki ważą tyle samo, zakrzep można rozkroić na dębowym stole w jadalni, zostaną ślady. Fałdy kurzu osiadłe na meblach, kamera idzie w lewo: kanapa z wyleżanym … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Dziewięć zdań na temat (GG)

Czy pisząc o sobie mogę mówić bez siebie? Masz aryjskie rysy, właśnie umierałeś. Jakieś święto poza domem. Dużo dzieci, bezpiecznie. Trzech mężczyzn potrafi o mnie opowiedzieć. Mnie rozmienić, mnie wydać (światło szczypie w język). Z( )resztą od dłuższego czasu nie sypiam. Kawa jest w szafeczce. Zrobisz mi?


Tomasz Pułka

Wczoraj odebrałem akt zgonu dziadka

Wczoraj odebrałem akt zgonu dziadka (babcia prosiła). Dzisiaj ciągle leżał w mojej prawej kieszeni, złożony na czworo. Po próbnej maturze odprowadziłem Joaśkę, wysłuchałem jej narzekań, natarłem Joaśce uszy, bo zimno. Stałem na Szewskiej i na Joaśki czarną garsonkę patrzyłem, i tak patrząc – o kawie pomyślałem. I próg McDonald`s przekroczyłem, uprzednio gazetę kupiwszy (Wyborczą). Kawę … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Ballada o Żydziaku

W styczniu trzeba było mrugać ciągle — raz za razem — ciągle — raz za razem — bo inaczej szron siadał na rzęsach, rudych rzęsach, co ciążyły głazem — i nie widać było uliczników, co skradali się skądsiś znienacka, i krzyczeli: «Meszygener Motl!», wyrywając mu z rąk kawał placka — Gdy się w styczniu długo … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Pokolenie

Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała. Kłosy brzuch ciężki w górę unoszą i tylko chmury – palcom czy włosom podobne – suną drapieżnie w mrok. Ziemia owoców pełna po brzegi kipi sytością jak wielka misa. Tylko ze świerków na polu zwisa głowa obcięta strasząc jak krzyk. Kwiaty to krople miodu – tryskają ściśnięte ziemią, co tak … Przeczytaj wiersz


Krzysztof Kamil Baczyński

Bunt piętnastolatków

A jest rozkwit przekosmatych sasanek o przedświcie, o wschodzie, o poranku – a gdy słońce odpoczywa na drzewach, im zalążnia jak serce dojrzewa; to jest sprawa zwykła i prosta a zawiła jak kwiecień i wiosna, że o wschodzie, o świecie, o poranku kwitnie fiolet przekosmatych sasanków. – Już nie mamy nazbyt długich nóg, ni sterczących, … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Wyjaśnienie na marginesie

Nie powstałam z prochu, nie obrócę się w proch. Nie zstąpiłam z nieba i nie wrócę do nieba. Jestem sama niebem tak jak szklisty strop. Jestem sama ziemią tak jak rodna gleba. Nie uciekłam znikąd i nie wrócę tam. Oprócz samej siebie nie znam innej dali. W wzdętem płucu wiatru i w zwapnieniu skał muszę … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Żar-Ptak

Nie znam spełnienia swego, jak nie znam śmierci swojej. Wśród jakich drzew sandałowych i pośród jakich aniołów, mądrym żądłem języka struny wspierając gardłowe, Żar-Ptak o piórach z płomieni tokuje i niepokoi? Pod niebem zoologicznym zwierzęcy zziajany park łączy gwiaździsty znak lwa z lwicą zażartą i żywą; miłosne gaje przebiegam. Ziemia do lotu się zrywa, niebo … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

O centaurach

Ścierają się rym o rym ostrzone wiersze ze szczękiem – nie ufaj ścisłym rozmysłom, by żaden cię nie opętał, – nie ufaj palcom jak ślepcy, ni oczom jak sowy bezrękie – oto głoszę namiętność i mądrość ciasno w pasie zrośnięte jak centaur. – Wyznaję dostojną harmonię męskiego torsu i głowy z rozrosłym ciałem ogiera i cienką pęciną nogi – – do … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Świętokradztwo

Pomimo twojej wiedzy ominęłam błyszczące posążki, obwieszone sznurami muszel i błyszczących tygrysich zębów, dalej minęłam bożków z polerowanej kości słoniowej i innych drążonych w srebrze, i innych z dętego złota. I cóż mi możesz uczynić, że uporczywie błądziłam szukając najcięższych drzwi i przejść najbardziej krętych? Aż w mrocznym sanktuarium, przy którym zwiodłam straż, z kamienną … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka