dlaczego już czwarty raz

dlaczego już czwarty raz przechodzę tędy sam i nie mam pojęcia kto mógłby tu ze mną iść a może tędy nikt nie chodzi i każdy by mnie wyśmiał gdybym mu zaproponował tego rodzaju skrót a dobry rozdokazywany Bóg zawczasu odziera mnie z towarzystwa żebym mógł z tą decyzją sam na sam być niezachwianie wolnym i … Przeczytaj wiersz


Adam Wiedemann

Chcąc wyjechać do Austrii

Chcąc wyjechać do Austrii a może i nie chcąc, wybrałem się pociągiem aż do Jarocina, ale przespałem Jarocin, wysiadłem cokolwiek dalej, wschodziło właśnie słońce, siąpił właśnie deszcz. Jakaś mała miejscowość; łaziłem po pustych torach w czarnym płaszczu, jak gdybym przynosił tu dżumę. Lecz nikt mnie nie obserwował, odezwały się właśnie koguty, a do mnie z … Przeczytaj wiersz


Adam Wiedemann

Idzie Grześ

Idzie Grześ Przez wieś, Wo­rek pia­sku nie­sie, A przez dziur­kę Pia­sek ciur­kiem Sy­pie się za Grze­siem. „Pia­sku mniej – No­sić lżej!” Cie­szy się głup­ta­sek. Do dom wró­cił, Wo­rek zrzu­cił; Ale gdzie ten pia­sek? Wra­ca Grześ Przez wieś, Zbie­ra pia­sku ziarn­ka. Po­ma­luś­ku Ze­bra­ła się miar­ka. Idzie Grześ Przez wieś, Wo­rek pia­sku nie­sie, A przez dziur­kę Pia­sek … Przeczytaj wiersz


Julian Tuwim

Czarna owca – lotki

W jej dłoni to nie żadna broń, a jednak zręcznie ciśnięta, dałaby nam zagadkową śmierć i parę nagłówków w gazetach. Zresztą nie jest sama. W tej części sali oddzielonej nami jak murem one dominują. W głosach rozpoznaję psie warczenie i werble, niejasno przypominam sobie mit o rozszarpaniu, to dobrze być tak rozszarpanym? Pomiędzy nimi eteryczne … Przeczytaj wiersz


Edward Pasewicz

Ulica Krupnicza

Ulica Krupnicza, moja dobra koleżanka z pierwszego roku, już prawie przestaje wzruszać, już mnie nic nie wciąga pod dwunastkę, chyba już nie mam ochoty popróbować, czy drzwi się nadal tak ciężko otwierają, może jedynie na widok skrzynki na listy zrobiłaby się we mnie jakaś rzewność, ale nie wchodzę, nie zaglądam tam, odarty z porządnego adresu, … Przeczytaj wiersz


Adam Wiedemann

Rondo

Zapisuję zdarzenia zimy są rodzajem wodospadu i nie brzmi to absurdalnie. Złodzieje wydają się nieruchomym stawem, w którym znikają przedmioty. Ale słowa dzieją się tak źle jak oni, zgarniają nas i na pętli muszę ci odpowiedzieć: nic nie mam, zniknęło. Idziemy do domu, który zbudowano na miejscu ogrodu. Pamiętam wiatr, co wyginał gałęzie, gdzieś zapisałem … Przeczytaj wiersz


Edward Pasewicz

Egzotycznej rybie z akwarium w Café 2000

Gdybym mógł, przełożyłbym cię z obcego albo napisał od początku we własnym języku. Za grubą szybą ty i ja mamy przyciężkawe sylwetki wyciętych z kartonu kukiełek. Ja pracuję bardzo nad sposobem widzenia, podglądam świat przy sąsiednich stolikach — przystojnego Studenta, Wojaka-brzuchacza i dwie lesbijki, z których jedną znam od dziecka — ty podglądasz nas. Jesteś … Przeczytaj wiersz


Edward Pasewicz

Sezon

Jest poręcz ale nie ma schodów Jest ja ale mnie nie ma Jest zimno ale nie ma ciepłych skór zwierząt niedźwiedzich futer lisich kit Od czasu kiedy jest mokro jest bardzo mokro ja kocha mokro na placu, bez parasola Jest ciemno jest ciemno jak najciemniej mnie nie ma Nie ma spać Nie ma oddychać Żyć … Przeczytaj wiersz


Rafał Wojaczek

Zapis z podziemia

Rok łagodnego światła Wzrok zdolny cieszyć się Słuch cierpliwy i chłonny Głos jedynego Boga Dłoń kochanej kobiety Dłoń w jej poważnej dłoni Twarz kochanej kobiety Pierś kochanej kobiety Brzuch kochanej kobiety Srom kochanej kobiety Jęk kochanej kobiety Spazm kochanej kobiety Dreszcz rozkoszny Płacz szczęśliwy Głód zaspokojony Chleb z zasłużonej mąki Schron bezpiecznego domu Gość poproszony … Przeczytaj wiersz


Rafał Wojaczek

Dotknąć

Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada Dotknąć ściany, by stwierdzić że mur Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmurUgryźć kromkę, by stwierdzić że żyto Zjadły szczury i piekarz też zginął Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia Wyschła oraz wszystkie inne źródła Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos Jest … Przeczytaj wiersz


Rafał Wojaczek

Aziz idź do nieba

Najpierw przyjechał dźwig, w zimne popołudnie było blisko zera. Założyli linę na szyję, ramię szarpnęło Szara koszula nie zatrzepotała jak skrzydła. To nie był motyl ani ptak, to nie była ważka, która by walczyła: wlekli go przez metr, potem rozebrali, rozebrali go całkiem, do takiej nagości jakiej nie osiągnie żaden człowiek. Potem spod stóp mu … Przeczytaj wiersz


Edward Pasewicz

Na cześć zwycięstwa połknijmy świat

Chłopiec w autobusie ma pałkę a drugi maczetę, kochają mnie niewymownie, każdą moją tkankę z czułością kochanków rozmażą na chodniku, na ścianach, na ławce; mój mózg będzie im kwilił na podeszwach butów. Z kosza na śmieci uczynią nam łoże i będę miał własne chemiczne wesele Chrystiana Rosenkreutza. Gra wstępna jest prosta, zerkają czule na mnie … Przeczytaj wiersz


Edward Pasewicz

Znajomi z prowincji

Niech zdechnie wszystko, tak sobie myślałem, albo niech zdechnie to wszystko, co mnie wkurwia, niech wypierdala w próżnię i niech się jebie z próżnią, i niech ta próżnia też się jebie, byle nie tu, koło mnie, tyle jest przecież wszędzie miejsca w tym kosmosie i po co jeszcze szukać miejsca, żeby się próżnia miała gdzie … Przeczytaj wiersz


Adam Wiedemann

W samo południe

I cóż Ci, miła panno, po Twym hojnym żalu? Łzy nie są bronią palną. Kwilisz, że stracony Twój czas, lecz przecież był już przeterminowany. Zbudzisz się z końskim kacem, jak kowboj w koralu; On nie jedzie na wojnę, on wraca do żony.


Marta Podgórnik

Śliskie gody

Przywitajmy oto naszych dobrodawców, bladą parę z zaświatów, co nad cukiernicą wzdycha już nie do siebie. Gdy idą ulicą, jak rzęsy im trzepoczą przeprane zasłony. Tak, każdy jest tu ciekaw, ile lat już liczą swoje błędne podchody, które pod racicą miętoli więcej gówna. Neony niech krzyczą. Bo on już wpadł do rzeki, prądy były silne, … Przeczytaj wiersz


Marta Podgórnik

Czasy

Czasy skończone! – historii już nie ma, Tworzenie tylko w bezbrzeżnej otchłani. Wiwat!… lecz czemuż to ogromne tema Ludzie kształtami ras napiętnowani, I usta mową zaprawne rozliczną, I serca głoszą w kraj cieknące styczną? O, nie skończona dziejów jeszcze praca, Jak bryły w górę ciągnięcie ramieniem: Umknij – a już ci znów na piersi wraca; … Przeczytaj wiersz


Kamil Cyprian Norwid

Trzy strofki

Nie bluźń, żem zranił Cię lub jeszcze ranię, Bom Ci ustąpił na mil sześć tysięcy; I pochowałem łzy me, w Oceanie, Na pereł więcej…! I nie myśl, jak Cię nauczyli w świecie Świątecznych-uczuć świąteczni-czciciele, I nie mów, ziemskie iż są marne cele Lecz żyj raz przecie…! I myśl gdy nawet o mnie mówić zaczną Że … Przeczytaj wiersz


Kamil Cyprian Norwid

Co jej powiedzieć?

1. Co jej powiedzieć?… Ach, co się podoba Bez rozmawiania sposobu; Coś z prawd ogólnych: naprzykład, że doba, To całego obrót globu. 2. Że świat obiega mil mnóstwo ogromne Na jedno pulsu zadrżenie — Bieguny osi skrzypią wiekopomne: Czas niepokoi przestrzenie — 3. Że rok, to całej wstrząśnienie przyrody, Że pory roku nietylko Są zamarzaniem … Przeczytaj wiersz


Kamil Cyprian Norwid