Sen
Z południa skwar w dolinie Dagestanu Leżałem z kulą w sercu, zesztywniały. Z dymiącej jeszcze, niezapiekłej rany Krwi mojej krople ciurkiem upływały. Leżałem sam na piasku, śród doliny, Gromady skał piętrzyły się pod niebo, Prażyło słońce żółte ich wyżyny I mnie prażyło, martwym snem śpiącego. I śniło mi się, że w rodzinnej stronie Wieczorną porą … Przeczytaj wiersz