Twoja ocena

Zapach

Mieczysławowi Grydzewskiemu Wszystko wam oddam tylko nie te trawy Łąk pokoszonych i cień pod modrzewiem. Szuwarem pachną zamulone stawy I coś gadają. Co takiego? Nie wiem. Cały dzień chodzę, przysiadam w tym cieniu I to, co widzę, powtarzam bez związku: Piasek, zielone kamyki w strumieniu, Łąki i stawy – i znów od początku. Dopiero nocą, … Przeczytaj wiersz


Kazimierz Wierzyński

Nie będzie słodziej i w niebie

Nie będzie słodziej i w niebie Jak tylko patrzeć na ciebie! Gdy się twarz twoja rozśmieje, Zaraz omdleję. Ach! jej ponęta tak żywa Wszystkie mi zmysły porywa… Mówić ci więcej, mój miły, Nie mam i siły! Drga serce… twarz mi się płoni… Drętwieje język… szum dzwoni W uszach… noc podwójna mroczy Mdlejące oczy. Zimny pot … Przeczytaj wiersz


Safona

Do Lesbii

Młodzian ten u mnie od boga szczęśliwszy, Co dłoń w dłoń, oko w oko utopiwszy, Poi się słów twych przenajsłodszem echem, Cudnym uśmiechem. Mnie ten czar urzekł i zmysły odbiera; Widok twój, Lesbio, dech w piersi zapiera, Że z gardła dostać nie mogę ni słowa, Biedny niemowa. Język mi w ustach bezwładny omdlewa, Ogień gorący … Przeczytaj wiersz


Safona

Wiersz

potrafi spać jak ptaszek na gałązce — Julian Stryjkowski Ach spać, spać, a jednak wciąż widzieć spod zaciśniętych powiek!


Piotr Sommer

Zapach

Twój zapach – Dotykam twoich ud Twój zapach – Oddycham tylko tobą już Twój zapach – Otula nasze ciała sen Twój zapach – Pomieszał w zmysłach noc i dzień Zmysł powonienia Mój jedyny kontakt z niebem Zmysł powonienia Mój jedyny obraz ciebie


Anna Saraniecka

Dotknąć

Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada Dotknąć ściany, by stwierdzić że mur Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmurUgryźć kromkę, by stwierdzić że żyto Zjadły szczury i piekarz też zginął Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia Wyschła oraz wszystkie inne źródła Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos Jest … Przeczytaj wiersz


Rafał Wojaczek

Usta i oczy

Znam tyle two­ich piesz­czot! Lecz gdy dzień na zmro­czu Bły­śnie gwiaz­dą, wspo­mi­nam tę jed­ną – bez słów, Co każe ci usta­mi szu­kać mo­ich oczu… Tak mnie ze­gnasz za­zwy­czaj, im po­wró­cę znów. Cze­mu wła­śnie w tej chwi­li, gdy odejść mi pora, Pie­ścisz oczy, nim spoj­rzą w czar la­sów i łąk?… Bywa tak: świt się bu­dzi od … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian