Usta i oczy

Bolesław Leśmian

Znam tyle two­ich piesz­czot! Lecz gdy dzień na zmro­czu
Bły­śnie gwiaz­dą, wspo­mi­nam tę jed­ną – bez słów,
Co każe ci usta­mi szu­kać mo­ich oczu…
Tak mnie ze­gnasz za­zwy­czaj, im po­wró­cę znów.

Cze­mu wła­śnie w tej chwi­li, gdy odejść mi pora,
Pie­ścisz oczy, nim spoj­rzą w czar la­sów i łąk?…
Bywa tak: świt się bu­dzi od stro­ny je­zio­ra,
Na­gląc nas do roz­plo­tu snem za­grza­nych rąk…

O szy­by – jesz­cze chłod­ne – ude­rza po­zło­tą
Na­gły z nie­ba na zie­mię świa­teł zlot i spust –
Usta twe – na mych oczach! Co chcesz tą piesz­czo­tą
Po­wie­dzieć? Mów – lecz zmyśl­nych nie od­ry­waj ust!

Twoja ocena
Bolesław Leśmian

Wiersze popularnych poetów

Jest chory i przyjedzie o 19.40

Z kim? Z czym? Z przełykiem bez śliny, z resztkami. Dziękuję ci że byłeś, bo wszystko co słyszysz, możesz odnieść do niej. Po deszczu dalej: muzyka, żadnych listów, nie damy mu na…

Atlantyda

Istnieli albo nie istnieli. Na wyspie albo nie na wyspie. Ocean albo nie ocean połknął ich albo nie. Czy było komu kogoś słuchać kogo? Czy było komu walczyć z kim?…

Metamorfozy

 I żółte z zielonego dębu sączyły się miody Owidiusz         Mityczne miody piłem, Głowę w laury stroiłem, Byle nie pamiętać.   Wędrowałem niewinny, Czuły i dobroczynny Aż…