Klepsydra nad morzem

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Świe­cie! Chwi­le ma­rze­nia, któ­rych mi nie wy­drzesz,
mie­rzę pia­skiem, sy­pa­nym z gar­ści w dłoń otwar­tą.
Klep­sy­dra taka, żad­nej nie­rów­na klep­sy­drze,
gło­si, że czas jest dłu­gi i ze ma­rzyć war­to.

Lśnią­ce dresz­cze, jak chmu­ry wę­drow­nych mo­ty­li,
lecą w wiecz­ność, gdzie śmier­ci nie się­ga już hy­dra.
– Pły­nął­byś, pia­sku ży­cia, nie­skoń­czo­na wstę­ga,
gdy­bym ja cię mie­rzy­ła, ma­rzą­ca klep­sy­dra…

Twoja ocena
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wiersze popularnych poetów

Obłoki

Obłoki, straszne moje obłoki, jak bije serce, jaki żal i smutek ziemi, chmury, obłoki białe i milczące, patrzę na was o świcie oczami łez pełnemi i wiem, że we mnie pycha, pożądanie i okrucieństwo, i ziarno pogardy dla snu martwego splatają posłanie, a kłamstwa mego…

Dewotka

Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła. Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny, Mówiąc właśnie te słowa: „… i odpuść nam winy, Jako my odpuszczamy” – biła bez litości. Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności.

Namowa

Ty nie słuchaj, dziewczę moje, starej matki trwożnych rad! Jej się złoci — próg rodzinny, nam się złoci — cały świat! Co ją nęci — nas przeraża! Nienawiścią do niej spłoń, — Nienawiścią, która do ust odtrąconą tuli dłoń… Mam ja w piersi — śpiewną…