Do jednej
Piotr miał cię za swą dziką żądzę, Jan za to, że jest piękny ciałem, Alojzy miał cię za pieniądze, Ja — zawsze cię za k…ę miałem.
Taras Szewczenko (ukr. Тарас Шевченко) jest jednym z najbardziej znanych ukraińskich poetów, pisarzy, malarzy i działaczy społecznych XIX wieku. Urodził się 25 lutego lub 9 marca 1814 roku we wsi Moryńce w guberni kijowskiej, w rodzinie chłopskiej. Jest uznawany za narodowego poetę Ukrainy i symbol walki o ukraińską niepodległość oraz zachowanie tożsamości narodowej. Szewczenko wychował się w ubogiej rodzinie, a jego rodzice zmarli, gdy był jeszcze dzieckiem. W wieku 14 lat został wzięty na służbę przez miejscowego ziemianina Pawła Engelhardta. To w jego domu Szewczenko po raz pierwszy zetknął się z malarstwem, co zainspirowało go do rozwijania talentów artystycznych.
W 1831 roku Engelhardt zabrał Szewczenkę do Wilna, a następnie do Petersburga. W Petersburgu Szewczenko zyskał możliwość kształcenia się u znanych artystów. Dzięki staraniom swoich przyjaciół, w tym malarza Karla Briułłowa, udało się wykupić Szewczenkę z pańszczyzny 22 kwietnia 1838 roku. Po uzyskaniu wolności, Taras wstąpił do Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu.
W 1847 roku Szewczenko został aresztowany przez carskie władze za udział w Bractwie Cyryla i Metodego, tajnej organizacji promującej idee odrodzenia narodowego i społecznego. Został skazany na 10 lat zesłania w Orenburgu, podczas których zakazano mu pisania i malowania. Mimo tych ograniczeń, potajemnie kontynuował swoją twórczość.
Po powrocie z zesłania w 1857 roku, Szewczenko kontynuował swoją działalność literacką i artystyczną, jednak jego zdrowie znacznie się pogorszyło. Zmarł 10 marca 1861 roku w Petersburgu, ale zgodnie z jego ostatnią wolą, został pochowany w Kanivie nad Dnieprem – miejscu, które sam wybrał.
Taras Szewczenko jest powszechnie uznawany za jednego z najważniejszych ukraińskich twórców. Jego poezja, proza i dzieła malarskie pozostają niezwykle ważne dla ukraińskiej kultury i tożsamości narodowej. Jego prace były inspiracją dla wielu pokoleń Ukraińców walczących o niezależność i prawa narodowe.
Taras Szewczenko rozpoczął swoje próby poetyckie jeszcze w okresie poddaństwa, w 1837 roku, tworząc balladę „Urzeczona”. Po wykupieniu z poddaństwa w 1838 roku, intensywnie zajął się twórczością poetycką, pisząc w języku ukraińskim. Swój pierwszy utwór poetycki przekazał Hrebince, by ten zamieścił go w projektowanym dodatku ukraińskim do czasopisma „Otieczestwiennyje Zapiski”. Choć dodatek nie został wydany, wiersz ukazał się w 1841 roku w almanachu „Łastiwka”. Jego pierwsze dzieło literackie, „Kobzar” (1840), jest zbiorem poezji składającym się z ośmiu utworów, który szybko przyniósł mu sławę. W swoich utworach Szewczenko często poruszał tematy związane z walką o wolność, uciskiem narodowym i społecznym, oraz marzeniami o lepszej przyszłości Ukrainy. Jego poezja była na tyle wpływowa, że stała się inspiracją dla wielu późniejszych ruchów narodowo-wyzwoleńczych.
Motyw walki wyzwoleńczej jest obecny w wielu jego wczesnych utworach, takich jak „Iwan Pidkowa” (1839), „Noc Tarasa” (1839) i „Gamalej” (1842), poświęcony kozackim wyprawom do Turcji. Po powrocie z Ukrainy w 1843 roku, Szewczenko napisał rewolucyjny poemat „Sen”, będący ostrą satyrą na feudalno-pańszczyźnianą monarchię. Modernizował również ukraiński wiersz, wprowadzając nowe formy. Do jego najwybitniejszych utworów należą poematy „Kaukaz” (1845) oraz „Heretyk”, poświęcony pamięci Jana Husa.
Uwięziony w twierdzy Pietropawłowskiej, mimo zakazu, kontynuował twórczość literacką. Na zesłaniu, z dala od centrów kulturalnych, zapisywał wiersze liryczne i poematy w maleńkich zeszytach, ukrywając je przed władzami. Sam określał te utwory jako „poezję niewolniczą”.
Dziś Szewczenko jest postrzegany nie tylko jako poeta, ale jako symbol narodowego odrodzenia Ukrainy. Jego imieniem nazwano wiele ulic, placów, instytucji kulturalnych i edukacyjnych na całym świecie.
Piotr miał cię za swą dziką żądzę, Jan za to, że jest piękny ciałem, Alojzy miał cię za pieniądze, Ja — zawsze cię za k…ę miałem.
Oj, przy zdrowiu szczęścia nieco, A do szczęścia wieleż trzeba? Kraju, gdzie łuczywem świecą, Gdzie się w niecce człek koleba; Gdzie zawłóczy myślą pole, Na mogiłkach pieśni śpiewa, Całe życie łzy zasiewa, A zbiera niedolę? Prawdać jest i tęsknić za czem, Suszyć duszę jakby trzaskę, I wypłakać duszę płaczem, A jeszcze za jaką łaskę — … Przeczytaj wiersz
Sen śniłam – to może coś znaczy Że dziewiczą królową byłam Na którą stróż – anioł baczy Bo niedola omamy zsyła Ach płakałam noc i dzień cały A on moich łez ganił grzechy Płakałam gdy dni noce słały Tając przed nim serca uciechy Więc odleciał zwijając skrzydła Ranka później wszedł kwiat czerwony Otarłam łzy zbrojąc … Przeczytaj wiersz
Prędzej, prędzej do celu! Na sinym lazurze Przegląda się gród wielki na wysokiej górze, — Nie jako ciche Wilno, niby wiejska dziewa, Co swe wdzięki osłoną gęstą przyodziewa, Ukryło się w wąwozy, ukryło się w lasy, Ledwie dojrzeć gdzieniegdzie czarodziejskiej krasy. Warszawa jako piękność w pełni rozwinięta, Co zna swoją potęgę i o niej pamięta, … Przeczytaj wiersz
Brzęczą harfy wśród gajów Generalife muzyka górskich ruczajów kwiaty ogrodu Kalifa mury czerwone jak pożar Wschodu cyprysy Albaicynu kościoły to strzały seledynowe w łuku giaura napięte Koranu słowa święte wyryte na murach twierdzy zbrodni i grozy półksiężyc i krzyż Mendozy potoki robaki małe szemrzą w liściach cisza jest matką rozkoszy wśród ciszy brzęczy sznur ambry … Przeczytaj wiersz
Nie wiń mnie z wyżyn swej wszechmocy, Nie karz mnie duchem ani ciałem Za to, ze mrok grobowej nocy I serce ziemi pokochałem; Że ludzka dusza moja rzadko Rzeźwi się słów twych żywym zdrojem, Że mkną ku błędom i upadkom Z dala od ciebie myśli moje; Że niegasnący żar natchnienia Podskórną lawą pierś mą toczy, … Przeczytaj wiersz
Gdzie jesteś, przyjacielu czysty jak roślina, wierniejszy niż własne ciało. Miliony ludzi rodzi ziemia, ale ty się nie urodziłeś. Nie ma nawet ciszy oczekującej na twój głos, nawet przestrzeni oczekującej na cień poruszenia się twojej ręki. Nieistniejący, przyjdź do mnie.
Czy przy moście Kierbedzia, czy to Wilcza, czy Hoża, owies, żeby z chmur leciał, zawsze mówią, ze zdrożał. W myśl zasady odwiecznej lubią drzemkę w południe. Fajczą filozoficznie. I nie golą się absolutnie. Bo po primo: szkoda pieniędzy; po sekundo: przeziębią szyję. Szefuniu, spójrz na ten księżyc: się nie goli, a żyje. 1949
Nie hulała w dzień niedzielny. Na jedwabny strój weselny Zarabiała w noc i zrana, Przyśpiewując pieśń do wiana: „Chustę, szytą w ścieg, Białą niby śnieg, Wyhaftuję, podaruję, On mię za to pocałuje… Biały rąbek mój, Malowany strój! Moja kosa rozczesana, Ze swym miłym chodzę zrana… Szczęsna dola ta To matusia ma! Ździwią się sąsiadki puste, … Przeczytaj wiersz
Dzieckiem mię wzięłaś, przez rzeki i bory Na ręku niosłaś, siostrzyco Apolla. W spowiciu mgieł tych, co kryją rozdroże, W noc na mogile tuliłaś wśród pola. Z brzaskiem mi, chłopcu, wskazałaś ugory, Że są niczyje, szepcąc, jeno boże… A gdy na puszczy wróg mię gnębił skrycie, — Gryząc niewoli na obczyźnie pęta, Brałem ożywczy chrzest … Przeczytaj wiersz
Kiedy umrę, prochy moje Złóżcie na mogile, Pośród stepu szerokiego, W Ukrainie miłej: Niechaj widzę łany, pola, Dnieprowe urwiska, Niechaj słyszę, jak Dniepr huczy, Wre i pianą ciska! A gdy spłynie z Ukrainy Ku morzu krew wroga, — Wszystko rzucę i polecę Do samego Boga Na modlitwy. A póki co — Nie uznaję Boga! Pochowajcie … Przeczytaj wiersz
I. W Zaporożu grzmi armata, Przed panem Iwanem. Zaporożec w dawne lata Potrafił być panem. Panowali, zdobywali Swobodę i chwałę: Ledwie świadczą ich z oddali Kopce pozostałe. Oj! wysoko się wznosiły Na polu kurhany, Gdzie legł Kozak do mogiły W kitajkę przybrany. A mogiła kształtem wzgórza Aż obłoki bodzie, Wiatrom żale swe wynurza, Szepce o … Przeczytaj wiersz
Rzeka ciągle, choć powoli, Wpada w sine morze; Szuka Kozak swojej doli, A znaleźć nie może. Szedł, gdzie wicher go powionie, Gdzie poniosą oczy, Rozgrało się serce w łonie, Szeptał duch proroczy: Poco gonisz się za marą, Gdzie cię oczy wiodą? Rzucasz ojca, matkę starą I dziewczynę młodą. W cudzej stronie — cudzy wszędzie Wiarą … Przeczytaj wiersz
Po dąbrowie wicher wyje I pędzi przez pole, Aż do samej ziemi schyla Przydrożną topolę. Pień wysoki, liść szeroki Darmo zielenieje, Wokół pole jak bezbrzeżne Morze błękitnieje. Przejdzie czumak, popatrzy się I głowę pochyli; Rankiem czaban z fujareczką Siądzie na mogile, Rzuci okiem — taka pustka, Że aż serce boli: Ni krzewiny prócz jedynej, Samotnej … Przeczytaj wiersz
Gdyśmy byli kozakami, Unii nie było Z wolnymi braćmi Polakami Wolno się nam żyło. Kwitnęły stepy nam wesoło, Kwitły sady nasze, Niby lilie w około, Tak to, bracie Lasze. Dumne były matki nasze, Bo wolnych rodziły. Tak, mieliśmy, bracie Lasze I wolność i siły. Ale oto w imię Boga Przyszli Jezuici, Zapalona chata droga, A … Przeczytaj wiersz
W wielkanocny dzień na słomie, Złotej w blasku słońca, Dzieci bawią się w pisanki, Chełpiąc się bez końca Z upominków; ten na święta Z listwą wdział koszulkę, Ta dostała kraśną wstążkę, Ta jedwabiu szpulkę, Tamten czapkę barankową, Z końskiej skóry butki, Inny guńkę… Jeden tylko Dzieciak wciąż cichutki — To sierotka. Siedzi sobie, Chowa twarz … Przeczytaj wiersz
Młodości złotej i bezcennej Nie płaczę nigdy: Niczyj żal Nie płacze doli — bezpromiennej… Lecz serce skrwawi ni to stal, A duszę zroszą łzy tułacze, Gdy, wlokąc się przez wieś, zobaczę Małego chłopca, co jak liść, Jak zwiana z wierzby puchów kiść Samiutki, w prochu gdzieś pod płotem W łachmanach tkwi, zszarganych błotem. Ach, wtedy … Przeczytaj wiersz
Dumy moje, dumy moje, Jakże źle mi z wami! Przecz stoicie na tych kartkach Smutnymi rzędami? Czemu wiatr was nie rozprószył W stepie, hen po świecie, Lub niedola nie uśpiła Jako swoje dziecię? Ta niedola was zrodziła w świat na pośmiewisko, Łzy kąpały… Czemuż łez tych topielisko W morze was nie zniosło lub nie zmyło … Przeczytaj wiersz