4 prawdy

Anna Saraniecka

Zasypiasz i kiedy czuję jak rozwijasz skrzydła
Unoszę się leciutko na słabnących łokciach
Patrzymy nawzajem w rozszerzone źrenice
Wypatrując odpowiedzi co nas spotka
I kogo- no kogo o to zapytać…

Posuwamy się najwyżej o milimetr skóry
Jakby miało nas starczyć na zawsze
Cofamy niepewne zabłąkane dłonie
Nigdy nawzajem-więc każda z nas swoje
Jak ślepiec odrzucający 4 Prawdy

Nie powiem głośno- ślepiec- bo wiem co usłyszę
Jak mantrę w twoich ustach: proszę nie oceniaj
Nie powiem głośno- ślepiec- bo wiem co usłyszę
Jak mantrę w twojej głowie: ciszę…

Mam oczy Lamy a duszę Żyda
Robię co chwilę rachunek sumienia
I kiedy znikasz jakby od niechcenia
A na prześcieradle zostawiasz dwa złote
To musisz wiedzieć- myślę tylko o tym
Jak ci je z powrotem włożyć do kieszeni…

Twoja ocena
Anna Saraniecka

Wiersze popularnych poetów

Chwila biblijna

Na przy­stan­ku tram­wa­jo­wym jak u stud­ni cze­ka apo­stoł pło­mien­ny, kie­dy sto­py naj­ła­god­niej ode­rwał od zie­mi po­li­cjant o do­stoj­nych po­wie­kach. Tłum nie wi­dział apo­sto­ła, któ­ry był ob­dar­ty i mo­dli­twę rwał pal­ca­mi łap­czy­wie jak mię­so – lecz za­sty­gał pod pa­łecz­ką – czer­wo­ną od żaru, gdy dzie­li­ła spra­wie­dli­wie…

Bóstwo tajemnicze

Na chmurnym szczycie góry Kamienne jest oblicze; Świątyni kryją mury To bóstwo tajemnicze. Składają mu ofiary Zastępy wiernych sług – Przez dym kadzideł szary Poczerniał stary bóg. Twarz jego skryta w cieniu, Przyćmiona wieków pleśnią – I stoi tak w milczeniu, Wielbiony ludu pieśnią… Aż…

Czemuż się skarżysz na Fortuny ciosy

Czemuż się skarżysz na Fortuny ciosy, W swych użaleniach mniej baczny? Nie wiesz, jakie są zmienne ludzkie losy, Jaki jej humor dziwaczny? W momencie jednym szczęście zniszczyć zdoła A w swym humorze fałszywym, Raz zbytnie smutna, drugi raz wesoła, Czyni nędznego szczęśliwym. Stoją u portu…