W pejzażu

Józef Czechowicz

szum kasztanów niżej morski śpiew
gasną o zmierzchu świece ukwieconych drzew
droga w gaju wprost słońca złoci się podwójnie
od szumu i wieczoru ciemnieją ustronia
kołysząc się trawą bujną
dziewczyny smukłe na koniach

wzgórze na drożyn skrzyżowaniu
tam kapliczka chłodna jak koral
w półmroku krzyż tam anioł
opuszczone wota rybaków
zapomniana od dawna pora
w rozbitym dzbanku spleśniała śmierć maków

morze szumi kasztany
konie kopytami złoto nad wodą mącą
z jadących jedna rękę podniosła
i znak daje poruszając nią w powietrzu jak wiosłem
bo został u kaplicy źrebak zabłąkany
zajrzał do wnetyrza dotknął miękką wargą drzwi
zarżał dziecinnie wysoko nie wiadomo o co

Twoja ocena
Józef Czechowicz

Wiersze popularnych poetów

Trochę włóczki

Więc to nie tak jak było w książkach. Więc to nie tak jak na polanie kwiaty w zielonej porcelanie we włosy wpięta dumna wstążka jak ważka gdy nad oceanem lat…

Los

Czy tym samym jest żołądź i dąb oszroniały? Czy tym samym jest paproć i węgiel kamienny? Czy tym samym jest kropla i fal morskich wały? Czy tym samym jest metal…

Żeby wierzyć

Prowokatorzy szepczą że Dobrze jest się nad sobą wznieść Nie słuchaj tego bo Okazać może się Że leżysz już na samym dnie Bogowie zewsząd schodzą się A każdy najważniejszy jest…