Poszczególne
To, co umyka, powraca w twardym oświetleniu. Wiatr odświeża zapomniane. Zadowolone z siebie gawrony spacerują po szkolnym dziedzińcu. Nadmierna pobłażliwość nie popłaca. Wiele z tych rzeczy, o których myślisz, jest zaskakująco zużytych, jak twoje pantofle poplamione mąką, bułką i jajkiem, zdarte w miejscu, gdzie pięty ocierają się o materiał. Dzisiejszy wieczór nie będzie lepszy niż … Przeczytaj wiersz