Zdziechowski

Zakwitły irysy. Jeszcze raz. Kiedy zakwitną znowu, skończy się mój wiek. Rano ocean zakryła przezroczysta mgła. W otwartych drzwiach do ogrodu zajmuję się niepamiętaniem. A nie umiem zapomnieć jego, filozofa rozpaczy, który zwątpił w dobroć Stworzenia. Widzę piaszczysty trakt wysadzany brzozami, między Mińskiem i Wilnem, z krętą pośrodku koleiną. Nie było wtedy aut ani asfaltowych … Przeczytaj wiersz


Czesław Miłosz

Rozbieranie Justyny

Wypaliły się dawno świece, Justyno. Inni ludzie chodzą po twoich nadniemeńskich ścieżkach. A ja wstępuję w związek z tobą prawie miłosny, Dotykając twego ciężkiego, czarnego warkocza, Który właśnie rozpuszczasz, ważąc w dłoni Twoje obfite, na pewno, piersi, patrząc w lustrze Na twoje szare oczy i bardzo czerwone wargi. Jesteś duża i silna, szerokie plecy. Dwudziestoczteroletnia, … Przeczytaj wiersz


Czesław Miłosz

Głos

W szpitalach nauczyłem się pokory i chodzę wsłuchany w głos, który płacze we mnie i żaleje, litując się nad nami, ludźmi. Nasze mięśnie są uniwersalne. Pompy naszych serc są uniwersalne. Brzuchy i narządy rodne gotowe do prosektorium. Kości te same do złożenia w ziemi. Czaszki do ułożenia w piramidę. Jesteśmy biedny gatunek, Który w gniewie … Przeczytaj wiersz


Czesław Miłosz

Zanurzeni

Ależ nie każdemu zdarza się prawdziwa starość. Jej właściwe jest rozpamiętywanie Cielesnej pychy, która rozpierała się kiedyś W nas, tych samych, a jakże innych. Był wysoki komizm W układaniu włosów przed lustrem, W troskach o to, czy kapelusz dość twarzowy, W zwilżeniu warg koniuszkiem języka I przesuwaniu po nich kredki, W wiązaniu krawata przed lustrem … Przeczytaj wiersz


Czesław Miłosz

Oprawa

„La Pologne est un pays marécageux où habitent les Juifs” (Polska jest to kraj bagnisty, w którym mieszkają Żydzi) Tragedii, Patryku, przystoi oprawa Skał potrzaskanych, piorunowych przepaści. A ja opisywałem piaszczystą równinę, Gęsi na miedzy, szarość i nijakość Kraju o którym niewiele wiadomo, Bo jego smutek nie ma rąk ni twarzy. Musiałem pisać, Patryku. Wezwany … Przeczytaj wiersz


Czesław Miłosz

Cierpię

Cierpię w dzień i w nocy i spać nie mogę. Tęsknię do spotkania z Ukochanym i dom mego ojca nie jest mi Już przyjemny. Bramy nieba są otwarte, ukazuje się miejsce święte. Spotykam Mego Oblubieńca i składam u Jego stóp ciało i umysł W ofierze.


Czesław Miłosz

Niedziela

Za miastem na odludziu — rozpacz i Niedziela! Puste niebo zaledwo ziemi się udziela. Dwoje nędzarzy bladych z miłości i strachu Szuka w rowie przytułku dla pieszczot bez dachu. On jej piersi, zużytym śmiałkujące czarem, Ogarnia skrzętnej dłoni przymilnym sucharem. A ona w zmierzchach rowu źrenicami dnieje, Oddając, zamiast cnoty, — mus i beznadzieję. Niedołężni … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Zmierzch bezpowrotny

Różowieje o zmierzchu twój spłowiały liścik… Wóz turkocze za oknem. Może sen mój właśnie Tak odjeżdża w złą ciemność — śpiewnie i kolaśnie… W niebie — drobnych obłoków napuszysty wyścig! Reszta Boga — w niebiosach! Zachód, tlejąc, zrudział. O, uwierzyć w tę Resztę i potrwać w tym błędzie! W dziejach gwiazdy najdalszej brać zawrotny udział … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Śmierć Buddy

U wód Hiranjawati — nad brzegiem żałoby Poległ Budda, trawiony mgłą ślepej choroby. Był w pobliżu tłum uczniów i był ptak na drzewie I dziewczyna, o której nikt dotąd nic nie wie. Śmierć opodal, we zgubne zwinięta pierścienie, Czekała, jak pies wierny, na jego skinienie. Uczył ją wlec obrożę i lizać złe pęta I patrzał, … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

W chmur odbiciu

W chmur odbiciu — śpią żółwie… Woda z niebem — coś snuje i współwie, — Tą współwiedzą drżą liście, Kwiaty o niej ziołom dają znać. W ciszę kwiatów i ziół tych Purpurowych, zielonych i żółtych Słońce wsącza plamiście Bystrych świateł rozbryzganą rzadź. Konie maści obłocznej Mkną wzdłuż mrzonek alei ubocznej. Zaświat stoi — otworem, Byle … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Sen wiejski

Śni mi się czasem wieś, którą wbrew losom Wysiłkiem marzeń przymuszam do trwania, Czując, jak przymus co chwila jej wzbrania Zniknąć, gdy właśnie zmyślonym niebiosom, Oczyma ledwo naznaczyłem w próżni Miejsce spotkania snu mego z błękitem. Drzewa mię nęcą naocznym rozkwitem — Czasem się tylko jakiś liść opóźni Lub gałąź, nie tak zjawiona, przez szpary … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Pszczoły

W zakamarku podziemnym, w mieszkalnym pomroku, Gdzie zmarły, zamiast dachu, ma nicość nad głową, W pewną noc Wiekuistą, a dla nas — Lipcową Coś zabrzękło… Śmierć słyszy i przynagla kroku… A to — pszczoły, zmyliwszy istnienia ścieżynę, Zboczyły do tych pustek, jak do złego ula! Rój się iskrzy tak obco, tak brzęcząco hula, Że strach … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Po deszczu

Deszcz, słońcem zaskoczony — poszperał u płotu I zdrobniał — i, łzawiejąc, w bezkres się oddala. Niebo w kałuż błyszczydłach — obłoki utrwala, Jakby ktoś wodę biało opierzył do lotu. W pajęczynie, rozpiętej na liściach paproci, Z mroku w blask się rozhuśtał znikliwy zjaw tęczy. Czasem coś, czego nie ma, pod wiatr się zazłoci, By … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Namowa

Ty nie słuchaj, dziewczę moje, starej matki trwożnych rad! Jej się złoci — próg rodzinny, nam się złoci — cały świat! Co ją nęci — nas przeraża! Nienawiścią do niej spłoń, — Nienawiścią, która do ust odtrąconą tuli dłoń… Mam ja w piersi — śpiewną burzę, — ty w zanadrzu — wonny los!.. Wiedz, że … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Anioł

Czemu leciał tak nisko ten anioł, ten duch, Sięgający piersiami skoszonego siana? Wiatr rozgarniał mu skrzydeł świeżący się puch, A od kurzu miał ciemne jak murzyn kolana. Włos jego — hartowana w niekochaniu miedź! Oczy płoną miłosnym nieskalane szałem! Snem wezbrała mu w skrzydłach niewiadoma płeć, Kiedy, lecąc, sam siebie przemilczał swym ciałem. Możem zbyt … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Bóg mnie opuścił

Bóg mnie opuścił — nie wiem, czemu… Źle Mu w niebiosach! Wiem, że źle Mu… Ojciec mój tak swą śmierć przeoczył, Że idąc do dom — w grób się stoczył. Siostra umarła z łez i z głodu, A wszyscy mówią: „Bez powodu!” A brat mój tak się z bólem ścierał, Żem nasłuchiwał, gdy umierał… Kochanka … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Zwiewność

Brzęk muchy w pustym dzbanie, co stoi na półce, Smuga w oczach po znikłej za oknem jaskółce. Cień ręki — na murawie… A wszystko — niczyje, Ledwo się zazieleni — już ufa, że żyje. A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża! Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza! A jest go tak niewiele, … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian