PRZEDŚWIT

pół globu wypływa spod nocnych gwiezdności śpiący już ręce unoszą a zasiani są gęsto jak sieć przedświt schodzi łagodnie ma moc uspokoić uprościć ’ lecz zginie gdy się w niebo wleje płonąca miedź północ sączyła udrękę cóż z tego zabłysła woda można choć konno uciec uciec wzdłuż niskich wierzb tu koń tu na wprost drogą … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

ŚMIERĆ

Za ścianą płaczą dzieci Ona do mnie mówi Oddycham lodowym kwieciem nieznanych równin A tam kołysanki a tu chust poszum nie ma nic gorętszego cichszego od jej głosu Na próżno żyję myślę chodzę tylko przed Progiem a gdy płynę przez miasto wieś szumię lasami kawiarnią bezdrożem teatrem to ona zawsze jest gdzieś za ciszą nocną … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

KNAJPA

Tłumnie mijały się auta cętkowane kręgami lamp wracano z rautu Nagie ramiona w bransoletach pochylały się nad brukiem równolegle poziomo i w ukos z gestów dam wynikało że chcą spędzić wieczór w gabinetach pić wesoło i długo Błysła zabawa Nie było gwiazd nie wiadomo było czy noc już schodzi w czterech jedwabnych ścianach nie ma … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

FRONT

Ludzie w białych domach mówią to pole chwały w niedziele chodzą do kościoła i na białe procesje ulicami czystymi w słońcu przebiega pies biały w białym kwitnącym parku Zakochana czyta poezje Ale tutaj nie ma wcale białości w szarej ziemi rowy pełne brudnych żołnierzy dym siny i różowy przechodzi do nas przez rzekę nie białe … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

AMPUŁKI

Nad pogrzebem balkony chorągwie i trumna w chmurze samolot w porównaniu z człowiekiem który to zrozumiał lokomotywa ekspresu – nie kolos we wsiach młocarnie nie dziwią krów piosnka kabaretu od płotu do płotu jedyna rzeczywistość udręczeń ma coś ze snów każdy nie wierzyć jest gotów Reklama ryczy za reklamą sygnał świeci do sygnału z ostrych … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

WE CZTERECH

Rozwija się dróg gwiezdnych rulon ziemia się toczy za Zwierzem jak przetrwać noce cwałujące do bólu dni fabrykę huczącą jak przeżyć Na beton mlecznych szlaków się wzbić jednym pływackim rzutem ramion i już stopy biegnące po łące nieba trawę gwiazd łamią Jest nas czterech na starcie jest nas czterech na złotej linii komety jest nas … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

Więzień miłości

Kochankowie spotykają się nocą w październiku spada z nieba dużo meteorów niejeden już zgasł dymiący kaganek odkąd Ona przemknęła staroświecką karocą wśród tętniących warczących kolorów Najpiękniejsza z niespodzianek Błękitni spotkaliśmy się nocą nie feeria czy alkohol boży błękit ale nawet bo i po co nie uścisnęliśmy sobie ręki Tak było napisane na 18 stronicy głowa … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

Koniec rewolucji

Marszczyła się ceglasta woda przygnębiały ją domy ceglaste żeglowała czarna łódź niepogoda nad miastem Dudnił deszcz o deseczki i deszczułki na dziedzińcach tartaków zaśmieconych wilgotną trociną na niebie było ciemno chmurno jak w zaułku za niebem było sino Mokro biły pomokłe sztandary dymy zataczały się na bruku spitym mglistorudawym pożarem ględził z parkanów gruby druk … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

Kościół Świętej Trójcy na zamku

Jeszcze po dniu gorącym szorstki mur nie ostygł; blanki ten blady wieczór bodą jak osty, a za wieżą zamkową, w kościoła oknie na płask, błysnął wodą stojącą księżyca blask. W ciemnym wnętrzu jest smugą białawego szkliwa. Nie wiadomo, jak taka barwa się nazywa. Chodzi, chodzi w ciemnościach ruchomy światła korytarz, jakby noc palcem srebrnym wodziła … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

więzienie

maleją źrenice dnia przysłonięte rzęsami choin od myśli do myśli od pnia do pnia pociemku chodzić się boisz przed chatą dotykając chust kwiatem podstrzesza kobieta w słonecznikach bieliznę rozwiesza kipi rąk oceanem betonowy stadjon gdy gibki bicz biegnących u mety się zagiął na przestrzeni z szafirów i oliwnej wodzie statek pod dymem dąży ku białej … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

W pejzażu

szum kasztanów niżej morski śpiew gasną o zmierzchu świece ukwieconych drzew droga w gaju wprost słońca złoci się podwójnie od szumu i wieczoru ciemnieją ustronia kołysząc się trawą bujną dziewczyny smukłe na koniach wzgórze na drożyn skrzyżowaniu tam kapliczka chłodna jak koral w półmroku krzyż tam anioł opuszczone wota rybaków zapomniana od dawna pora w … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

Elegia żalu

ja: zielona gwiazdo z norwegii gładkim na śniegu śladem majowe u drzew noclegi opowiadaj gwiazda: ogniste święta kobiet schodziły ku wodom lekki wiatr kołysał świat nasz nucąc chodził smugą złotą blaskiem gwiazdy zasmucał dymiły karminowe pieśni leśny wieczór się prężył stojąc w gęstwie wonnych paproci ja: skądże przyszedł jak czary zwyciężył cień przedwczesny w chłodnym … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

PĘDEM

Światło fosforyzujących drzew przepala kościane wieże drgnęło i potoczył się po płytach samochodów potok ulicę Złotą ośnieżył kłębem bębniącym benzynowego dymu zabłękitnił na złoto W rozwiewaniu się welonów i grzyw widać jasno że maszyna pieści krajobrazy się rwą lecieliśmy przez czarne mokre miasto naraz błysło przedmieście wachlarze kratkowanych niw Chrzęści żywioł pszeniczny każdy kłos inny … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

to wiem

dzień bursztynowy mija rok za rokiem przemija nielekko dłonie poety płoną aleś korono daleko nie spadasz jakoś na czoło a spadły pierwsze krople burzy w ogrodach ognia pomruk wybuchy wróży jeszcze zaczekam potem obalę się jak wszyscy trup i tak kiedyś zaleje sława ciemnem złotem grób


Józef Czechowicz

Inwokacja

Liczę 22 piętra liczę 22 lata jest nas dwudziestu dwóch Człowiek to transformator a przecież można liczyć miesiące albo dnie ileż wtedy sobowtórów ma staruszka w pince-nez nieskończony jest przemian ruch Przez pince-nez widać w błękicie żonglowanie z rzadka piłka upada na tenisowy kort ręce ciągle zajęte planet podbijaniem w pikowej bluzce córka komunisty w … Przeczytaj wiersz


Józef Czechowicz

Do Tadeusza Estreichera

Nad Morskim Okiem! – jakże ci zazdroszczę, że tam stoicie w zimnie, ostrym wichrze, w powietrzu świeżych barw – gdy ja tu poszczę, patrząc na kurhan w sinej mgle – za szybą. I dnie przechodzą ciche – coraz cichsze, chyba że myśl, jak wichr, przeleci nad sadybą, napełni pokój szum – i naraz zgłuchnie – … Przeczytaj wiersz


Stanisław Wyspiański

Znów płakałam

W mojej kuchni stoi sosna przebrana za kuchenny stół na półkach kilogram śliwek w słoikach udaje powidła w lodówce pocięta w plastry puszcza do mnie oko krowa a kurczak pobija rekord na czas nurkując w rosole a ja wsadzam do ust szczotkę plastkową do mycia butelek i szoruję się od środka dokładnie każdą szczelinę znów … Przeczytaj wiersz


Katarzyna Nosowska

Jeśli wiesz co chcę powiedzieć

Na pewno znasz te poranki gdy wszystko co widzisz obietnicą cudu jest poranki gdy czujesz że na obraz Boga stworzono cię w przekupach sumień pozbawionych próbujesz dostrzec którąś z boskich cech a brudne łona kobiet złych istotą poezji w mig stają się cóż jedyną matką jaką znasz jest nadzieja… głupią matkę masz i jutro gdy … Przeczytaj wiersz


Katarzyna Nosowska

Ani mru mru

Udawaj że mnie kochasz nie rozczarowujmy świata a gdy przyjdzie jego koniec niech się kończy nie świadomy udawaj że mnie kochasz bym mogła spojrzeć w oczy tym którym przyrzekłam że nic nas nie rozłączy udawaj że mnie kochasz choćby przez zaciśnięte zęby chojnie obsypuj mnie kłamstwami i broń Boże nie mów prawdy udawaj że mnie … Przeczytaj wiersz


Katarzyna Nosowska