Żyjąc sobie spacerem

Julian Przyboś

Żyjąc sobie spacerem w swojej wiosce rodzinnej,
laseczką jak różdżkarz poodkrywałem źródła
spokoju i wesołości.

Na kawałku ojcowizny wiersz najlepiej się udał,
a na wiosnę cały trawnik rozmieniłem na grosze
stokroci.

Wietrzyk za mnie na grządkach uwija się zwinnie
i hoduję swoją radość niedużą
jak groszek.

Szpaki wdzięcznie narzekają jak na urząd,
chłopi tylko lamentują głośniej.

Życie płynie mi na wzgórzu
ku dolinie –
potok toczy potoczną przenośnię.

Twoja ocena
Julian Przyboś

Wiersze popularnych poetów